Bardzo dziękuję za bratki - uwielbiam i czekam na ten czas kiedy u mnie zagoszczą.
Na czas nic nie poradzę, a ponadto trzeba:
1/ wymyślić nazwę wątku
2/ zrobić pierwsze wpisy
3/wkleić kilka fotek i poleci
najlepiej rozpocząć jeszcze teraz póki ogród tak nie wzywa
dzięki za miłe słowa, brak mi słów z tym naśladować - lecę do Ciebie zajrzeć
ja w tym roku czekam na pracę w części zwanej jagodnikiem z warzywami i ziołami i tam się zakopię z moimi nasionkami jeśli się nie utopię w blocie
lipiec na przywitanie i czas odpoczynku w ogrodzie i czas stukania słoikami w kuchni
Bardzo dziękuję za te informacje, no przecież z ligniny wyciągnąć korzonki - klepię się w głowę,
sprawdzenie kiełkowania to jedno a wysiew to drugie i tak powinno być
może lepiej namoczyć nasiona na dzień i takie wysiewać - to przyspieszy kiełkowanie tylko czy trzeba przyspieszać - teraz jeszcze nie
muszę się zastanowić co siać dalej bo jutro dobry dzień
karczochy mi kiełkują i się cieszę, groszek pachnący bardzo nierówno będę siać ponownie
Zauważylam że chęci Ci się ograniczyły ale nowe obowiązki doszły.
Pogodzić wnuki z nasionkami to trudne zadanie i znam temat.
Parapety zawalone w domu to ciężka sprawa najlepiej mieć takie miejsce choćby ze stołem przy oknie bo jednak jakiś czas te don.iczki postoją
Inna sprawa gdzie posadzić ja chyba wiem albo mi się wydaje - mam inny problem kiedy i jak przygotować teren gdzie to będzie rosło
No proszę czyli jednak dobrze się trzymać faz - więc przed nami siewne dni
Z tą ligniną nie jest dobry pomysł - ja tylko sprawdzalam siłę kiełkoania, bo wreszcie chcę wiedzieć gdzie problem jak nic mi nie wychodzi z siania - obwiniałam jakość nasion a tak to już wiem że ja kiepsko działam - przeważnie przelewam