abrakadabra napisał(a)

Dwa dni temu posiałam begonię wiecznie kwitnącą. Przykryłam je folią i zraszam spryskiwaczem jakieś 1-2 razy dziennie. Pogobno begonia jest trudna w uprawie z nasion. Czy ktoś ma może dla mnie jakieś złote rady? Bardzo proszę, jak coś wiecie to piszcie
Acha - na opakowaniu jest napisane - młode siewki cieniować. Czy chodzi o to żeby nie wystawiać ich bezpośrednio na promienie słoneczne? Czy jakoś większą ciemność im zapewnić?

Poczytaj tutaj
http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=1380

Dzięki Sebek

Duże nasiona wygodnie jest wysiewać w rozstawie,ułatwi nam to pikowanie nasion.

Słuchajcie - na ziemi w której wysiałam begonie pojawił się chyba jakiś grzyb - takie cieniutkie białe niteczki (zdjęcia nie mogę zrobić bo TŻ zabrał aparat do pracy). Co to może być?
Spryskać ziemię czymś? Mam np. Biosept. Zaznaczam, że nasionka nie zaczęły jeszcze kiełkować - siałam 16 lutego.

Spryskaj ziemię - od razu jak masz to inne siewki też nim potraktuj - profilaktycznie

Teraz się dobrze przyjrzałam - bo to miniaturowe strasznie i jednak nasionka zaczęły ruszać- widać zaczątki kiełków. Czy Biosept im nie zaszkodzi? No i co zrobiłam źle?
Z tego co wyczytałam to begonie powinny mieć ciepło i wilgotno (były poprzykrywane woreczkami foliowymi). Zdjęłam woreczki, ale z kolei nie wiem czy teraz wilgotność nie będa miały za małą (powinna być na poziomie 100%)...

Nie powinien zaszkodzić - nawet kiedyś usłyszałem, że producenci za każdym razem dodają środków na grzyba i innych przy podlewaniu. Begonie powinny być nakryte, ale mają też być wietrzone.

Sebek - ja je ciągle wietrzę bo non stop podglągam czy się coś już zaczęło wykluwać z nasionek
Popryskałam je Bioseptem i część nakryłam folią, a część nie.
Zobaczę co się będzie z nimi dziać dalej.

ell napisał(a)

Dzisiaj dokupiłam kolejne nasiona i nie tylko. A co tam - jak szaleć, to szaleć.


Kobea od razu poszła do ziemi.

A tak wygląda już moja sałatka.

ładnie rośnie

Ale dajecie czadu z tymi nasionami
Ja sobie obmysliłam plan, nie wiem tylko czy mnie on wypali
Mamy nieocieplony garaż z oknem, pomyślałam sobie, ze pod tym oknem postawiłabym sobie stół i na nim prowadziła ogrodowo-siewno-uprawne zabawy Mam nasiona warzyw (por, sałata, rzodkiewka, kapusta pekińska, pomidorki) ziół(tymianej, mięta, lubczyk, pietruszka itp) a także nasiona kwiatów(cynie, aksamitki, żagwin lobelia, maciejka) i bulwy jaksrów, dalii, cebulki zawilców, jaskrów - u nas mrozów już wielkich nie zapowiadają, w garażu zawsze jest wyższa temperatura niz na zewnątrz = myślicie, że mogłabym już spróbować posiać i posadzić te roślinki na tym planowanym stole pod tym garazowym oknem?
Dodam, że okno jest od tej strony co tylko rano jest słońce (nigdy nie mogę sie nauczyć co to za strona swiata )