osobiście uwielbiam po deszczu wyrywać chwasty
ale wynalazłam sobie nowy sposób, mianowicie, tam gdzie rabata hortensjowa, wyrywam chwasty i kładę je tam na ziemi, zasłania możliwość wyrastania innym, powoli się lasuje i jest nawóz nie jest widoczne to, bo rośliny spore
Dobry pomysł Irenko. Często zostawiam wyrwane chwasty na rabacie, jednak z zupełnie innego powodu
Dziś znów wyjeżdżam na kilka dni. Nie będzie mi przynajmniej szkoda opuszczać ogrodu, bo i tak w taką pogodę nic nie zrobię. A jak przyjadę, podgonię z pracami....chyba
Jak sprawdzisz na betonówce, czy są trawy to daj znać. Choć budżet nadwyrężony szkolnymi wydatkami baaardzo. A podobno szkolnictwo w Polsce bezpłatne hahahahahah