Koniec - jeśli się mi uda to Was poodwiedzam, ale jutro będę intensywnie działać nad zadaniami i prezentacjami, więc mogę być nieczasowy - jak dziś... I tak cud, że zdążyłem wszystko wykosić, poskubać chwasty i surfinie, pozamiatać bruki, posprzątać dom i jeszcze ogarnąć 3 tury gości w międzyczasie...
Lubieżnie nieskromnie napiszę, że też mi się niektóre podobają Było dzisiaj świetne światło i jeszcze mgła - latałem po ogrodzie w kapciach, bo szkoda mi było czasu na ubieranie butów - jeszcze bym przegapił takie fajne momenty
No nie wiem czemu przestaliście ( no dobra wiem - bo napisałaś ), ale zapraszam szybko, bo liście lecą i lecą i za chwilę ich nie będzie Na szczęście idąc do autka w Katowicach zawsze mijam drzewa i sobie butami napastuję liście, by szeleszczały - hortiterapia jesienna
A skoro nieletnia jest pełnoletnia (wszystkiego najlepszego dla niej tak w ogóle ) to musicie stworzyć nową tradycję - albo chociaż odnowić starą
Oglądasz? Bo ja teraz TV właściwie w ogóle nie oglądam (może za chwilę ).
A fotografem nigdy siebie nie nazwałem i chyba tego nie zrobię - choć często śmieszy mnie jak znajomi zakładają na Fb strony "Jan Kowalski photography" albo coś w tym stylu - a lepsze zdjęcia to ja w legitymacji mam
Teraz oczy biegną głównie w stronę traw - jak dobrze, że dzięki ogrodowisku je polubiłem, bo bym już nie miał co pokazywać Dlaczego ja dwa lata się do nich przekonywałem - chyba miałem japonki na oczach
spokojnie dogonią pod biurem dosadzaliśmy thuje w takiej luce która powstała po wybrzeniu budynku, różnica była tak na oko ok 60cm, po półtorej roku nie widać różnicy
piękne foteczki...