No to jakieś pocieszenie jest.

A dziś ja Ciebie Haniu witam i życzę miłego dnia.

hanka_andrus napisał(a)

Agniesiu,Sosnowe pędy,dobrze by było,żeby nie miały brązowej osnówki,Ale nie zaszkodzi jak jej trochę zostanie.Wielkość : wielkość ołówka.
Co do sody...posypuję bez rozcieńczania.A u mnie mrówek w tym roku ......chyba wszystkie zeszły się w szklarni z całego ogrodu i mają jakiś zjazd ogrodowiskowy.Już ja im dam pudrowanie tyłków.

To u mnie zjazd z podkarpacia sobie zrobiły...... już im też pudrowałam pupska.... kiepska pociecha, że czyste środowisko..... jak lubią czysto to dlaczego w zesżłym roku sprowadziy sie do moej zmywarki.... jakuzi chciały???

W zmywarce pewnie miałaś słodkości po tortach.....Przede wszystkim w kuchni ....nie rozsypywac cukru.....a w trawniku?preparaty chemiczne niestety.

Haniu życzę miłego słonecznego dnia

Witaj Haniu!

to czyste środowisko to w całej Polsce jest ? - i ja mrówki tez mam a co ? !

Haniu tak się sklada , że ja do Ciebie po radę z naleweczką - cóż być specjalistą na Ogrodowisku to zaszczyt

więc za 3-4 dni zacznę zbiory - wielkości ołówka- w suchy dzień ? czy nie ma znaczenia ? i do słoja - ale zapomniałam ile cukru a ile spirytusku czy też wystarczy wódeczka ?

pozdrawiam z rana jeszcze całkiem nie zawiana / od roboty /
bo dopiero jadę

Witam
bociek dziekuje za informacje tak pytałam bo slyszalam cos o niej ale nie wiedzialam wlasnie nic heh skoro niedobra to chyba sie nie zdjecyduje na problemy zoladkowe u nas sie stosuje cos mocniejszego przynajmniej rodzice ja bym tego nie przelkla a mianowicie wodka z pieprzem.. wygrzewa zoladek tak ze zawsze przechodzi
Haniu juz nie zasmiecamy nalewkami ja jak juz pije alkohol to prz jakiejs okazji typu wesele itp a nalewki to swoja droga czasami w niedziele jeden kieliszek z cala rodzinka
milego dnia Ci zycze

POtwierdzam,stara wypróbowana metoda na niestrawność, Pań-kucharek z PRL-owskiej gastronomii....wódka z pieprzem.
Orzechowa nalewka na zielonych owocach,dobra do zaprawiania czystych wódek,w ilości mały kieliszek na butelkę.
Kiedyś żołnierze rosyjscy przywozili łotewski wyrób w glinianych butelkach .Nazywał się : Cziornyj aist- czarny bocian.Sama robiłam raz ,i więcej nie zrobię.
Odnośnie szczegółowych proporcji sosnówki -odpowiem wieczorem.

Haniu, wysłałam rano, jutro u ciebie napisałam na PW

u mnie mrówek zatrzęsienie, ale nie dziwię się, bo mam mini las, ale jeśli są to i znaczy, że u mnie zdrowo

Przeczytałam,odpisałam.Dzięki ,Irenko.