W piękny słoneczny poranek majowy zbieram siły na wymarsz do mojego ogródka .....po niespodziewanym ataku zimy.
Zobaczymy co ukąsił mróz w swoim łakomstwie,a co oszczędził.Prognozy większych spadków temperatur nie zapowiadają u mnie,aż do 20 maja.Śmiało idę wysiać ogórki do gruntu.Przykryje je włókniną,póki co,ale myślę,że chyba już nie będzie potrzebna na długo.
Po powrocie......oczywiście kilka słów.Hejka!

Ranny ptaszek jesteś Haniu U nas też słoneczny, mroźny poranek. Sama boję się wyjść do ogrodu i oglądać straty.

U mnie dziś jednak był mróz, ale liczę na to, że już sobie pójdzie.
Ciekawi mnie jak tam u Ciebie po ataku?

U mnie po mrozie,niewielkie straty,przymarzła aktindia,i to tylko niektóre listki,no i młode listki hortensji ogrodowej.Róże pod przykryciem przetrwały,i to co pod szkłem,łącznie z kosem.
Pod szkło dosadziłam pomidorki koktajlowe,które dostałam od Bogusi,Zjadam już własny szczypiorek i rzodkiewkę-sałata za tydzień.
Gospodarstwo kosa chyba ma już małe pisklaki.Nie miałam czasu przyglądać się.Ale widziałam mamuśkę z owadami w dziobie,jak do gniazda wskakiwała.Muszę wyczaić moment jak nikogo z dorosłych nie będzie w domu,ale to w przyszłym tygodniu.

U mnie też był przymrozek - strat chyba nie mam żadnych, a raczej na razie nic nie widzę. Teraz nie wiem czy przykrywać - obejrzę pogodę i zobaczę

A ja oswoiłam się już ze stratami. Rośliny odrosną, wiele się popodnosiło. Najbardziej szkoda mi śliwek. Wszystkie zawiązki przemarzły. Nie wiem jeszcze co z wiśniami. Kwitną nadal, ale wiele kwiatów pustych.

Owocami się nie przejmuję, gruszka jeszcze pod kwiatem,a brzoskwinie, nawet jak będzie mniej, to lepiej,będą większe.

O, właśnie! O brzoskwiniach zapomnialam, jakoś się trzymają!

hanka_andrus napisał(a)

Joluś,to był oczywiście żart,nie przytyk.Na pogodę wpływu nie mamy,a tym bardziej nasze winy na to nie wpływają.
A na forum,każdy przychodzi kiedy chce i ma czas,limitu nikt nie wyznacza.Praca i obowiązki domowe przede wszystkim,no i własne ogrody,
Nie chciałam nikogo obrazić.Przepraszam.

Haniu, nie uraziłaś mnie w żaden sposób. Potraktowałam wpis jako żart i czytałam wszystko z humorem. W poście chciałam żeby było trochę ironii o mnie. Ale chyba za mało wyraziście napisałam.
Pozdrawiam.

Pliszki,skowronki,kosy,zięby!
Czas kawusię wlać do gęby!
Wstawajcie , kochani,czym prędzej !
A ja.....na spacerek z psem pędzę!