Niezłą lekcję ornitologii masz Haniu dzięki tym kosom

Rh śliczne, trochę zazdroszczę, bo moje mimo starań i chęci takie ładne nie są

Ale niestety jeden Rh padł,Od początku jakiś nie wydarzony,niby rósł,ale 2 listki na krzyż i zamierał,chociaż w tej samej ziemi co inne.Muszę wymienić na lepszy model,okazja za 2 tygodnie -giełda kwiatowa.

Tak biały RH jest niezawodny! I nie zawsze mam okazję go podziwiać takim efektownym.Poprzednie lata trafiał zawsze w byle jaką pogodę i mało co widziałam,a tego roku......pogoda jak dzwon!

No i w związku z taką pogodą dzisiejszy dzień wykorzystałam na wyjście do ogrodu i posianie ogórków,fasoli szparagowej i wysadzenie kalarepki do gruntu.
Wysadzałam też astry i cynie.
I pieliłam,pieliłam,pieliłam......
I podlewałam,podlewałam,podlewałam.....

Czy pisałam,że w budce ,zawieszonej na brzoskwini rządzą mazurki? Właśnie wyprowadzają młode na samodzielne spacery,Młodych poznać po tym,że nie mają jeszcze ogonków i latają za starymi domagając się wkładu do dzioba.Dzień ,dwa i ich już nie będzie! A może jeszcze jakaś bezdomna para zechce zająć lokum?U kosów intensywne dokarmianie!Moja osoba im wcale nie przeszkadza.
Robią swoje!
Jutro muszę nabyć baterie.....

No to wesoło u Ciebie Haniu
Teraz zbiera się na burzę - może wreszcie spadnie deszcz to też bym jutro posiała

Ja siałam dzisiaj,podlewałam,ale po cichu liczę na deszcz.Nie ma to jak majowe deszcze w nocy,a słońce w dzień.....

Masz rację Haniu - majowy deszczyk działa cuda!!!

Słucham sobie tych Twoich ptasich opowieści aż miło! Rh zachwycają.
miałam zamiar obsadzić swoje rabaty rh, zamiast różami. droższy wariant ale całoroczny efekt!
pozdrawiam Cie mocno!piękną macie pogodę w Polsce..

Czytałam o kosach i widzę ,że podobnie się zachowują jak gołębie tylko dźwięk inny .Tylko ja małych nie widzę i ostatnio rodzice się maskują nieźle ... Za blisko okna to gniazdo chyba jednak

Moje gołębie miałam na balkonie,i pranie koło nich wieszałam. U grzywaczy jest taka zasada-przynajmniej ja tak widziałam,jedno wysiaduje,drugie lata,o 19-tej zmiana i o 7 rano zmiana,przy karmieniu oboje za pokarmem chodzą,ale karmią treścią z wola-czyli ptasim mleczkiem.Jak już pisklaki dostają pióra,to zostają same w gnieździe,chyba,że deszcz pada.No i po trzech tygodniach od wylęgu-wylot z gniazda.