Halinko,masz dość ogródka? Nie wierzę! Nawet połowa działki może sprawić radość, tylko z drugim użytkownikiem,obok,trzeba dojść do porozumienia.
Odwzajemniam pozdrowienia


Rokitnik za moment będzie gotowy do zbioru.Trzeba będzie przymierzyć się z koszykiem.Byłam dziś obejrzeć krzaki tarniny,ale owoców wtym roku prawie nie ma.Naskubałam pół litra.Na 1 buteleczkę tarninówki wystarczy.

Zbyszku,znam się na żartach, i nie mam pretensji,tylko wytłumaczyłam się z faktu nieostrych zdjęć.
Te maszynerie mają tyle funkcji,że ....moja głowa nie ogarnia.

Haniu nalewkę z rokitnika robić będziesz??? Korci mnie, żeby go posadzić w Kubusiowie A co do "potwornej" maszynerii to kochana nie tylko Ty masz problem z funkcjami Ja tyz nie ogarniam

Haniu, a ja właśnie rokitnika muszę wyekspediować na ugór i słońce. Źle posadzony nie daje ani radości ani pożytku. A posadziłam go tylko dla owoców, za szarym kolorem w ogrodzie nie przepadam - chyba, sama nie wiem?

I ja warzywnik sprzątnęłam, nornice zjadły selery tak do połowy. Buraczki się w ogóle nie udały. A maliny jeszcze czekają, będę ścinać i obiecałam znajomym.

I szykuję się do kopania i obornikowania - lubię te prace kończące sezon.

Widzę Haniu, że u Ciebie pracowicie. Udane zbiory, przetwory prawie gotowe, więc zimą nie będzie smutno.
Wyczytałam, że ścięte piwonie podsypujesz popiołem. Ja moje zawsze scinałam ale nie podsypywałam popiołem nigdy. W tym roku to zrobię, bo popiołu z kominka zimą mam bardzo dużo. Przesypuje nim kompostownik.
Pozdrawiam

W ostatniej Mai było o rokitniku. Widziałas? A nie rozrasta Ci sie za bardzo bo on tak lubi wycieczki.

Bogdzia napisał(a)

W ostatniej Mai było o rokitniku. Widziałas? A nie rozrasta Ci sie za bardzo bo on tak lubi wycieczki.

Bogdziu, on w ogóle nie rośnie. Glina mu nie służy.

Rokitnik najlepiej na słonecznym miejscu .Wyrośnie na każdej ziemi,nawet na wydmach.Ale do ogrodu go nie polecam,chyba,że ktoś ma wolne miejsce za dalekim wzgórkiem.Daje dużo rozłogów korzeniowych,jak sumak,a i ptaki rozsiewają nasiona.
U mnie rośnie na placu zabaw dla dzieci w pobliżu lasu. Jesienią zawsze coś uskubię dla siebie. Ale w ogrodzie go nie chcę.

Rokitnik zasypuję cukrem i pasteryzuję w małych słoiczkach .Zimą na zwiększenie odporności jak znalazł!
Smak ma specyficzny,ale mi odpowiada.

Ja go tez do ogrodu nie chce choc już miałam. Byc może Ewo że glina mu nie odpowiada , może to i dobrze bo miałabys z nim kłopot.

Witaj Haniu, rokitnik ma duże właściwości zdrowotne, mówi się o nim - witamina młodości więc oprócz wad - kłuje i się rozłazi, ma jeszcze zalety i to jakie?