Dziękuję Sebku

a czy używacie mydło potasowe do oprysku na mszyce?
ja w tym roku wykonałam tylko jeden oprysk na mszyce wiosną,które zaatakowały młode liście buka
działa rewelacyjnie, okleja liście i to skutecznie hamuje przed inwazją szkodników jest to produkt ekologiczny, nie szkodzi pszczołom
słyszałam też o oprysku z zawartością srebra podobno bardzo skuteczny, ale nie wiem czy nie jest wykonywany tylko przez ogrodnikó
może ktoś coś podpowie w tym temacie?
pozdrawiam

O takim oprysku słyszałem, ale nigdy nie stosowałem - ale chyba to zrobię jak padnę ofiarą ataku

Witajcie ------przepis na mszyce podlewałam działa

4 litry wody ,półtorej łyżeczki sody ,1 łyżeczka oleju ,pół łyżeczki płynu do zmywania i półszklanki octu . to tak na szybko zanim pokrzywa się przygotuje która jest dobra. Powodzenia na wiosnę

way napisał(a)

a czy używacie mydło potasowe do oprysku na mszyce?
ja w tym roku wykonałam tylko jeden oprysk na mszyce wiosną,które zaatakowały młode liście buka
działa rewelacyjnie, okleja liście i to skutecznie hamuje przed inwazją szkodników jest to produkt ekologiczny, nie szkodzi pszczołom

Ja używam mydło potasowe z czosnkiem, zgadzam się z tobą - działa rewelacyjnie.

Też używałam mydła potasowego z czosnkiem. Polecam.

witam wszystkich
ja preparaty roślinne stosuję już od dwóch lat.Robię gnojówkę z pokrzywy i ze skrzypu do podlewania roślin jak i do opryskiwania ich.Najbardziej odczułam to na pomidorach które uwielbiam a których uprawa u mnie w zakresie zanieczyszczeń wielkiego miasta lub deszczowego lata była bardzo mizerna.W ubiegłym roku zastosowałam po posadzeniu i przyjęciu się krzaczków kilkakrotny oprysk mlekiem co podobno tworzy na liściach warstwę ochronną a potek pryskałam raz w tygodniu gnojówką ze skrzypu ze względu na to co skrzyp daje.Pomidory miałam takie jakich od kilku już lat nie miałam.A mszyce pryskam wodą z odrobiną ludwika.Oczywiście to nie jest taki efekt jak trucizny ale można za to zrobić kilka razy.Podaję stronę internetową z której korzystam w temacie preparatów roślinnych
Ekoogrodnictwo/ochrona roślin/preparatyroślinne Elżbieta

I jakie doświadczenia z ubiegłego roku ?, warto próbować ekologicznymi metodami, czy lepiej chemia.... Mam młody ogród, gdzie ekosystem dopiero się tworzy, kompost dopiero raz wyprodukowałam i przyznam, w niewielkiej ilości jak na potrzeby 1500 m2 ogrodu. W ubiegłym roku miałam istną inwazję chorób grzybowych i szkodników. Czy próbować metod ekologicznych, czy walić chemię ?. Właśnie obserwuję już rozwój mszycy na porzeczkach. Z drugiej strony już od grudnia część środków systemicznych będzie chyba niedostępna (zakaz Unii Europejskiej), więc ekologiczne metody zostaną na nas wymuszone.

Beato, wbrew pozorom, im więcej chemii, tym pasozytów więcej. Chemia zabije Ci np. biedronki, a to one są najlepszymi sprzymierzeńcami w walce z mszycą.
Tylko ekologiczne metody powoli pozwolą odbudować równowagę, wrócą owady, rośliny odbudują własny system odporności.

Na mszyce polecam pokrzywe,czosnek,cebule i mydlo.Efekt doskonaly i szybki. Probowalam rowniez ze srebrna woda,efekt rowniez swietny ale u mnie srebrna woda bardzo droga,wiec przerzucilam sie na pokrzywe i dodatki.Polecam