Mala Mi, zaglądam do ciebie często, wiem o twoich reorganizacjach, wnusiu i wizycie ekipy Mai (gratulacje!!!). Kwitnąca glicynia jest boska.
Haniu, dziękuję za dobre słowo. Jakoś ostatnio jestem małomówna , wolę spacerować po waszych ogrodach niż pisać u siebie. Powolutku brnę do przodu, ale czasu mam mało na ogród.
Obiecuję że fotki bendom , używając gwary ogrodowiskowej. Oby tylko przestało padać bo leje cały weekend.

Ania MV, też przyrzekam że fotki bendom ;. Nornice pierwszy raz mam w ogrodzie, co rusz w jakimś miejscu widzę dziury. Więcej strat na razie nie widzę. Natomiast niewielkie szkody są po ostatnich przymrozkach.

Joku napisał(a)

Ania MV, też przyrzekam że fotki bendom ;. Nornice pierwszy raz mam w ogrodzie, co rusz w jakimś miejscu widzę dziury. Więcej strat na razie nie widzę. Natomiast niewielkie szkody są po ostatnich przymrozkach.

posadź rącznik na nornice i sadź szachownice

hanka_andrus napisał(a)

Niestety , sił nam ubywa. Przesadzając przywrotnika, siekiery musiałam użyć, bo nijak nie mogłam poradzić wyjąć czorta w całości.

Ale fakt, głęboko się korzenią niektóre bylinki.

Przywrotnika też mam. Nie strasz, bo nie umiem używać siekiery . Do myslenia dały mi kępy traw, próbowałam wykopać trochę żeby się z kimś podzielić i się nie dało.

No niestety tasak jest potrzebny i coroczne od nowa wsadzanie. Bo jak się zakorzenią, to już na amen,
I tylko ogniem i mieczem wyeksmitować możesz. Na takie wysadki ja już się nie piszę.

Z tym bodziszkiem to możliwe, bo wielką kępę masz. Ja na razie takiego problemu nie mam, kępka mała, bo sporo odsadziłam dziewczynom na realizację chciejstw
O korzeniskach przywrotnika nie wiedziałam, bo mam go dopiero od niecałego roku. Ale dobrze wiedzieć

Jolu, ja ostatnio też więcej zaglądam niż piszę
Bywam u Ciebie
A o Szczecin nie masz w planie zahaczyc w najblizszym czasie ? Może udałoby się spotkać
Niewiele teraz robię na działce poza planowaniem i kierownikowaniem, ale wszystko pieknieje dzieki ogromnej pracy Marka

Jola, plany są, gorzej z realizacją Jak przychodzi weekend to jesteśmy padnięci po całym tygodniu tyrania, ze nic się nie chce. No, mnie się chce (czasami musi chcieć ) do ogrodu. Za zaproszenie dziękuję, gdyby mnie rzuciło w twoim kierunku to uzgodnimy co i jak.

Ponieważ ostatnio totalnie zaniedbałam własny wątek, postanowiłam się poprawić .
Zdjęcia z dzisiejszego poranka

Trochę niezapominajek i przekwitające fiołki w przedogródku



Tutaj na pierwszym planie bodziszek, którego nie udało mi się ruszyć z miejsca





Na razie sporo gołej ziemi, jak to na bylinówce. Trawy słabo ruszają.

Widzę, widzę, umawiacie się! Ładnie to tak? Beze mnie?
Kochane Joleczki, wszystkie mamy w ogródkach sajgon chwastowy z uwagi na pogodę, nie ma co szat drzeć. Z czasem się wypieli. Albo uschnie.hi. hi.

W którymś z wątków ostatnio wypatrzyłam nowe odmiany kuklika (u Basi K.?). Tak mi się spodobały, że niezwłocznie nabyłam jak tylko stanęły na mojej drodze . Jeszcze w doniczkach, nie zdążyłam posadzić



I ciąg dalszy spaceru