Dzisiaj wolny dzień, czasu trochę więcej to i postanowiłam (w końcu

)zajrzeć do swojego ogródka i przy okazji odpowiedzieć na zaległe posty.
Haniu, mnie się wydaje że cierpliwość "przychodzi z wiekiem". Kiedyś musiałam mieć wszystko natychmiast a teraz czekam sobie, czekam aż nadejdzie stosowna chwila. A najlepiej gdyby samo się wszystko zrobiło
Aniu DS, podglądałam twoje poczynania w ogrodzie. Dla mnie i tak był ładny w takiej wersja jak dotychczas. Pytałaś co robię że bodziszki jeszcze kwitną (czas przeszły, bo już podmarzły). Ano, nic im nie robię. To taka odmiana (Rosanne), która kwitnie bardzo długo. Jest spora, od wiosny pędy osiągają około metra długości. A startują od zera.
Ozzi, Teresko cieszę się że nasionka dotarły. Jestem pełna podziwu dla naszej szanownej Poczty że się tak uwinęła

. Ze mną było nieco gorzej, ale przynajmniej nasiona się wysuszyły. Niech wam kiełkuje jak najwięcej nasionek!
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny