Joku napisał(a)

Tak wygląda jodła po przymrozkach. Mam nadzieję że obie dadzą radę. Innych szkód nie zauważyłam.

U mnie tak wyglądają przyrosty na cisie, tym co go formuję na ptaka.

Bodziszek piękny. Szkoda, że tak krótko kwitnie.

Szkoda jodły, ale myślę, że szybko się odbuduje

Bardzo rozsiewają Ci się białe fiołki?
Miałam kiedyś niewielką kępkę, ale wypadła. W tym roku ucieszyłam się z kilku w różnych miejscach i zastanawiam się, czy przenieść je w jedno? A może zostawić, skoro im tam dobrze? Bo po przesadzeniu mogłyby znowu zniknąć.

Aniu Goraniu cisy też chyba oberwały. To jest zwykła jodła, próbuję ją utrzymać w ryzach na mojej skromnej powierzchni, więc nawet jak trochę przyhamuje to tylko będę się cieszyć.

Anusia, krótko kwitnie ale ma ładne liście więc nie jest tak źle.

Ewa, też tak myślę .

Basiu, fiołki sieją się jak szalone. Właściwie nie zwracam na nie uwagi. Przewędrowały z przedogródka na koniec ogrodu za domem. Nawet nie wiem skąd się tam wzięły. One chyba zmieniają kolory. Pojawiły mi się jakieś ciemnoczerwone, mało mam niebieskich, najwięcej jest białych. Ja bym je zostawiła tam gdzie się pojawiły u ciebie. Powinny być siewki, z tych zrób sobie dywanik.

Myślę, że za roznoszenie nasion odpowiedzialne mogą być mrówki. Poroznosiły u mnie miodunkę, kopytnika i trzykrotkę wirginijską. A z kolorem tak już jest, że z nasion nigdy nie wiadomo, jaki będzie. Odczyn gleby też pewnie ma jakiś wpływ.

I genetyka. Miałam tak z naparstnicami. Najpierw były różowe a potem same z siebie pojawiły się białe i różne odcienie różu, fioletu.

Wklejam sobie wpis Hani odnośnie hipeastrum. Bardzo przydatne rady.



Jolu, A trzymałaś w ciemnym miejscu? Musi być obniżenie temperatury chociaż do 10 C.
U mnie i tak za wysoka, bo w piwnicy grzeją. No i po ostatnim kwitnieniu musi być odstęp 18 miesięcy. Po czym poznać, że ewentualnie cebula zakwitnie w zimie? Na zielonej czuprynie w lecie, musi być co najmniej 4 liście. Jak cebula ma 3 nie warto przerywać wzrostu, lepiej niech przez zimę nabiera masy. Taką cebulę zostawiamy w dziennym świetle i przez zimę skąpo podlewamy. W lutym przesadzamy do nowej ziemi, i czekamy do września, kiedy będziemy zasuszać znowu do pędzenia na kwiat w zimie. Bywa, że hippoastrum wraca z kwitnieniem do naturalnego czasu, to jest do lipca, sierpnia.

Jolu, miło mi, że wzięłaś moje skrobanie do siebie. Może to coś pomoże Twoim hipkom. U mnie tez nie wszystkie kwitną rok po roku, ale jak mam 10, to 5 jakoś jest na posterunku i raduje oko w zimie. A nawet tak jak teraz w maju.

Za szybko nie można przerywać spoczynku zimowego. Jak zaschną we wrześniu to dopiero na początku grudnia albo i pod koniec grudnia, można je wybudzać. Miałam gdzieś tabelkę z terminami kwitnień. Ale nie w komputerze, to muszę pokopać w szpargałach. Jak znajde, to Tobie wkleję.

Popadało w ostatnich dniach, zrobiło się zielono wszędzie