Wieczornik mam dzięki Tobie. Ciekawe czy w moim buszu też się będzie tak panoszył
Piękny kolor ma ten powojnik Stasik.
Pozdrawiam Jolu

Pięknie, Jolu, mnie taki wieczornikowy busz nie przeszkadza, ale czosnek główkowaty tez wyautowałam,

A Twojemu emusiowi sie nie dziwię. Faceci lubią duże kwiaty, i widoczne z daleka. Czym mniejsze, to nie warte spojrzenia.
Stąd u mnie rabata piwoniowa, i RH. Bo jak kwitną to widać. Jeszcze lilie, mieczyki i astry jesienne. Mojego już nie ma, a ja jego kolory dalej utrzymuję.

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem co pisze powyżej Hania ale coś w tym jest.
Na dzisiaj koniec roboty i ogłaszam fajrant.
U nas 24 i piękna pogoda - podobno w nocy ma polać.

No ja bym chciała mieć u siebie taki wieczornikowy busz, może za rok też mi się trochę rozrośnie a z tymi kolorami tak jest, moj mąż najbardziej lubi kolorowe tulipany, bo jedne z pierwszych i żółtą języczkę bo kwitnie późno

Reniu, Basiu za 3 - 4 lata u was też pewnie będzie taki busz wieczornikowy . Łazi jak chce i gdzie chce ale ja mu na to pozwalam .
Stasik w rzeczywistości jest ładniejszy niż na moim zdjęciu. Ja nie umiem tak ładnie fotografować jak Renia.
A ja mam wieczornika dzięki Ewie z Pszczelarni.

Haniu ja już się boję tego autowania czosnka . To chyba ciężka sprawa. Ale od czego jest cierpliwość ogrodniczki.
Rabata piwoniowa u ciebie jest piękna więc należy docenić miłość eMa do dużych kolorowych kwiatów. I to ze ty jej nie zlikwidowałaś. A mój M lubi czerwone samochody, ja też . Łatwo je znaleźć na parkingu .

Zbyszku mam nadzieję że odpoczywasz po fajrancie. U mnie aktualnie świeci słońce, deszcz już popadał.

Jolu, nie zlikwidowałam, chociaż już bliska byłam przenosin, Ale jak wykopać 30'letnie karpy? Jedną spod brzoskwini na części rozebrałam. Było tego... wór kłączy.

Za resztę się nie brałam. Chociaż jeszcze jedną muszę przeprosić, ale to jesienią.

No i całe szczęście że nie wykopałaś. Co byśmy oglądali w czerwcu co roku?

Nie wiem, co bym w czerwcu pokazywała, może więcej ostróżek, może więcej irysów. Na pewno nie jestem zachwycona ich umiejscowieniem, ale tak już zostanie, Trudna rada.

Moje 4 pokoiki, plus szklarnia i tak mi urozmaicają teren, aż nadto.

Jakie chwasty w trawniku, musiałabyś mój w realu obejrzeć.
Ten wieczornik mnie kusił, ale skoro nie roztacza mocnego zapachu, jak np maciejka, to nie kupię. Uwielbiam mocne zapachy, bo i tak stale wieje i je wywiewa.
ta cienista część bardzo fajna, widoki z szerszej perspektywy również świetne.
A czosnek główkowaty, moja zmora, ten Hair. Walka z nim masakra, że tez na forum ktos polecił i się skusiłam

Jedyne czosnki, które teraz u mnie są, to białe everesty, fioletowe giganty i czosnki Krzysztofa. Złocistych nie liczę, i karatawskich, bo one są niskie i mi nie przeszkadzają swoim rozsiewem. innych nie kupuję. Wystarczające prace z orlikami, , au mnie jeszcze z krokusami. Usunąć liście jak zaschną, to masakra . Dobrze, że rogaty mi w tym roku pomógł z rabatami, miałam lżej przy ogarnianiu.

W następnej wizycie wycinam kolorowe orliki. Zostawiam nasienniki tylko u białych, i barlow, Oszaleć można potem z tym zielskiem.