Joku
20:35, 23 cze 2021

Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13003
Haniu, strat nie pokazałam
. Jak część wyschnie to będzie miejsce na nowe (wg dekalogu Szefowej). A uschnięte będzie mi łatwiej wykopać
. Tak sobie myślę i mi lżej znosić ten upał (upału już nie ma, deszczu też nie).
Bodziszki tnę niemiłosiernie, zwłaszcza te zajmujące za dużo miejsca i wprowadzające bałagan. Jedynie korzeniastych nie przycinam a jedynie ograniczam ich rozmiar wycinając po bokach to co za bardzo się rozrosło. Większość bodziszków za 2 -3 tygodnie odrasta i wygląda ładnie. Aha, tnę albo po kwitnieniu albo wtedy kiedy mi pasuje. Do wiosny nie czekam, większości część nadziemna zamiera na zimę.


Bodziszki tnę niemiłosiernie, zwłaszcza te zajmujące za dużo miejsca i wprowadzające bałagan. Jedynie korzeniastych nie przycinam a jedynie ograniczam ich rozmiar wycinając po bokach to co za bardzo się rozrosło. Większość bodziszków za 2 -3 tygodnie odrasta i wygląda ładnie. Aha, tnę albo po kwitnieniu albo wtedy kiedy mi pasuje. Do wiosny nie czekam, większości część nadziemna zamiera na zimę.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny