Ojej współczuje ... u mnie taka glina , że nie ma intruzów ... bardzo mi żal ... chyba nie ma co tak dmuchać i chuchać bo się wtedy coś nie udaję

Witaj Noemi ja teraz przechodzę na taki sposób, że udaje że nie dbam o te rośliny o które zawsze najbardziej dbałam może wtedy wezmą się w garść . Trawą już pogroziłam, że jak mnie znowu zawiodą to eksmisja na kompost je czeka.

A co do intruzów to krety i nornice to stali bywalcy, z biegiem czasu moje ogrodowe zwierzaki zrobiły się bardziej śmiałe. Mam odstraszacze w ziemi i trochę pomagają, ale widać że te zwierzątka wierne są i wracają

Ja mialam te odstraszacze ale nic nie pomogaja. A baterie kosztowaly majatek...

Hmmm to może mi się wydaje, że działają ale ważne że efekt jest . Podobno wszystko zaczyna się w głowie

Sama nie wiem od czego to zależy. Mój sąsiad nie posiał na swoim ogródku ani ziarnka trawy, choc to zielone na ziemi nazywa trawnikiem. Mój Mąż tyrał jak wół, silaliśmy, równaliśmy, odchwaszczaliśmy i nawoziliśmy nasz "trawnik". U sąsiada zero kopców krecich, u nas kilkanaście ( +odstarszacze w akcji)!!!!
Nic tylko ręce załamc. Ale właśnie głowa..... plus serducho....każą działac dalej...

Ps.Mam nadzieję że sąsiad nie ma krost na języku, hihi

Widzisz wychodzi na to, że wasz kret ma zmysł estetyki i wybiera tereny przytulniejsze i zadbane.

Super mostek. Szkoda że nie nad wodą.
Ostatnio się zastanawiałam dlaczego u mnie nie ma kretów i teraz dopiero mnie olśniło że też mam glinę.

U nas kretow niet na szczescie, glina. Ale nornice sobie radza
Z tym chuchaniem u mnie tak samo - a jak zostawie same sobie rosna jak szalone... w tym roku spalilam od nadmiaru nawozu 3rh i kilka cisow... masakra

pozdrawiam!!

bialofiolet napisał(a)

Super mostek. Szkoda że nie nad wodą.
Ostatnio się zastanawiałam dlaczego u mnie nie ma kretów i teraz dopiero mnie olśniło że też mam glinę.

Witaj bialofiolet no właśnie szkoda bo tak miało być mostek, a pod nim coś w stylu strumyka z kamieniami ale jak już pisałam mam psa pływaka i nidy rydy z wodą