od samego rana nie mogłam doczekać się godz.10.........wyjechałam od siebie o 9 i pędziłam na umówione spotkanie

Po bardzo dokładnym opisie drogi dojazdowej(który otrzymałam mailem
dojechałam bez problemu.Gosia czekała na mnie siedząc na tych oto schodach.
było mi strasznie miło

widać było że też już doczekać się nie może

zdenerwowanie minęło dosłownie po sekundce.
Minełam próg i ujrzałam piękne, jasne wnętrza...Gosia uwielbia biel

Doszłysmy na taras gdzie czekała, jak się okazało pózniej wyśmienita sałatka

palce lizać

zostawiłam torebkę,i zjawiła się Monika. Rozmowa od samego początku była na luzie, zero krępacji, jakbyśmy znały się od lat

Po tym pysznym drugim śniadanku przyszła kolej na deser....tutaj udało nam się pstryknąć fotkę

pózniej długo rozmawiałyśmy.....i tutaj was rozczaruję ........nie tylko o ogrodach

podziwiałyśmy też ogród i śliczne dekoracje
różę Gosi - prezent od M.
robiłyśmy wspólne zdjęcia
CDN za chwilkę