Juzia napisał(a)

Nie poznaję...
Tyle róż!!!


I widzisz jak pasują!?!?!

Sama nie poznaję

Pasują, jestem zauroczona piżmówkami, do mojego ogrodu świetnie pasują. Alden Biesen i Ballerina super się wkomponowały. Reszta - okaże się w przyszłym roku.

April napisał(a)

Tess, jak ty w tym gąszczu tyle róż upchnęłaś? Ale przyznam że do twarzy ogrodowi w różach

Nie wiem, jak upchnęłam
Ale muszę zaznaczyć, że wszystkie Pashminy (7 sztuk) rośnie w dawnym ogródku Babci Danusi, czyli w tym słonecznym ogródku (w zasadzie na patelni).

Reszta owszem, upchnięta w gąszczu trochę na siłę, trochę na próbę, trochę na czuja.
Zobaczymy, co będzie dalej.

Ładna ta Lavender Siluetta, nawet jak jej do lawendy nieco brakuje.
Ucieszyły mnie obrazki z twojego ogrodu. Masz bardzo ładne Pashminy. Moja jedyna wegetuje, nie wiem dlaczego. A właściwie podejrzewam że szkodzi jej zbyt bliskie sąsiedztwo bodziszka.

Superfosfat tylko na korzenie
Po sadzeniu, przesadzaniu ..,

Tess, byłabym wściekła na pomyłki. Tyle się czeka na pierwsze kwiaty, że zawód spory. Pisałaś, że to z polecanych szkółek. Można wiedzieć których?

Joku napisał(a)

Ładna ta Lavender Siluetta, nawet jak jej do lawendy nieco brakuje.
Ucieszyły mnie obrazki z twojego ogrodu. Masz bardzo ładne Pashminy. Moja jedyna wegetuje, nie wiem dlaczego. A właściwie podejrzewam że szkodzi jej zbyt bliskie sąsiedztwo bodziszka.

Pashminy dziękują Ja mam dobrą glebę dla róż - gliniastą. Pewnie dlatego tak dobrze rosną. No i zapamiętałam co mi onegdaj Iza Ursa poradziła. Podzieliła się ze mną radą którą dał jej Pan Rosa Ćwik: róży w czasie suszy dać wiadro wody.
No i latam z tymi konewkami wody, jak ta guuuupia, raz w tygodniu. Jak były 4, to nie miało znaczenia, ale teraz to już odczuwam

No nie wiem, czy bodziszek przeszkadza. Ja przy Pashminach mam gąszcz wszystkiego, włącznie z bodziszkiem.

Kasya napisał(a)

Superfosfat tylko na korzenie
Po sadzeniu, przesadzaniu ..,

Ot, widzisz mądrego warto posłuchać że ja dotąd tego nie zrobiłam. Superfosfatu nie mam, ale jakieś cudo ostatnio kupiłam.
Nazywa się CANNA RHIZOTONIC - stymulator rozwoju korzeni. To jutro dam. Dzięki, Kasya

Rojodziejowa napisał(a)

Tess, byłabym wściekła na pomyłki. Tyle się czeka na pierwsze kwiaty, że zawód spory. Pisałaś, że to z polecanych szkółek. Można wiedzieć których?

No, kiedyś, dawno temu, napisałam na forum, że nie polecam pewnego Sprzedawcy. Przysłano mi rośliny wielkości naparstka, a kłącze piwonii miało wymiary ołówka (długości i grubości). Byłam przekonana, że miałam prawo i obowiązek podzielić się swoimi doświadczeniami z innymi Forumkami
Okazało się, że niekoniecznie
Ktoś uprzejmie doniósł Szefowej forum, afera się zrobiła na cztery fajery
Więc tu nie napiszę.
Zresztą muszę podkreślić, że reklamację załatwiono od ręki i bez problemów.


Poza tym tu ewidentnie pomylono się przy szczepieniu - Kasya pisze, że obie róże mają podobne bardzo liście.
Wiem, że nie powinno się to zdarzyć. Ale koń ma cztery nogi i też się potknie

"Gruba" (Kasyowe określenie) kamasja

Piękna !!!
Zabrałaś mi