troszkę ciężkie te podłoże mają azalie i jeszcze dużo wody do gliny. Nie ma wiec dobrego krążenia składników. Ja bym podłoże rozluźniła jeszcze. Bo jeżeli wszystkie mają tak samo, to znaczy, że trzeba coś zrobić z glebą.
Dlaczego nie "będziesz się wysilać"? Skorzysta na tym szara pleśń i grzybki z rodz. Pythium. Mogą już od wiosny wywoływać zgorzele pędów, siewek lub atakować wcześnie kwitnące rośliny /podstawę pąków/. Zamiast mieć od nich trochę spokoju będziesz zamartwiać się co znowu z tej ziemi wychodzi.
Dziękuję Mazan za odpowiedź.
Wyszło szydło z worka i chyba mam sprawcę albo raczej ślady zbrodni bo sprawcy cały czas nie znam.Dwie gałęzie uschły całkowicie i w miejscu szczepienia mam ślady jak trociny,pień ma popękaną korę i wygląda na to ,że moja wierzba ma sublokatora,który łazi pod korą.Pytanie tylko jak go wyprosić?
Ostatnio pryskane były Rovralem
To ja może za jednym zamachem "zarzucę" Was resztą moich problemów gdyż mam w tym sezonie pogrom!
Tu mamy trzmielinę Fortune'a: od zeszłej jesieni czerwienieje i zrzuca liście,nie ma żadnego przyrostu
-cisy baccata judith.Jesienią zeszłego roku dwa z sześciu pożółkły ale nie uschły . Tego lata dołączyły kolejne 2.One nie schną ale też w ogóle nie rosną.Nawoziłam,mam linie kroplującą, opryskuje przeciw pleśni i przeciw przędziorkom gdyż przędziorki "zżerają" mi świerki conici rosnące obok.Na cisach widoczne od tygodnia pajęczyny chyba sugerują przędziorki.A drugi pomysł to czy coś im nie podgryza korzeni bo ziemia wokół niektórych wygląda jak przetrawiona przez dżdżownice
-wierzba Klimarnock
-sosna Fastigiata-Czy to osutka?Igły w cętki,przyszarzałe,kora sypie się po dotknięciu
Z góry dziękuje każdemu kto zechce mnie wspomóc w ratowaniu mojego ogrodu
Pozdrawiam
to samo mam na trzmeilinie. W zeszłym roku również to miałam, na wiosnę odbiła. Tu mi doradzili, ze to grzyb i poki co pryskam i odrywam listki zobaczymy, czy pomoze. W zeszłym roku miałam trzmeilinę w donicy a w tym roku w glebie i jest to samo. Wiec raczej nie chodzi o glebę.
Mazan wysilam się jak mogę ale nie zawsze na wszystko czasu mi wystarcza . Przekwitłe pąki kwiatowe zawsze oczywiście usuwam ale czasem pojedyncze płatki się rozsypią i te na myśli miałam. Ja amator jestem i trzeba mi dokładnie wszystko wytłumaczyć więc dzięki za wszelkie informacje a z tym zimowaniem w pąkach to po tych trzech opryskach mączniak zostanie wybity czy powinnam porażone pędy powycinać? Powtarzam się z tym pytaniem bo nie napisałeś.