No ale zapomniałam się podzielić szczęśliwą nowiną - wczoraj nabyłam kilka (tj. 50szt) sadzonek bukszpanu na szpalerek, który sobie wymyśliłam przed "ogrodzeniem" z tujek. Tak sobie myślę, że chyba w niedługim czasie zamienie to ogrodzenie na nieco większe egzemplarze, bo moje to takie chucherka (zdrowe są, ale małe jeszcze to będę musiała czekać z 10-15 lat na porządny żywopłot - a to troszkę za długo jak dla mnie).
Posadziłam je, bo dotarły do nas w ramach rekompensaty za drzewka które kupiliśmy - sztuk w sumie 85, a z których "przetrwało" 10 sztuk (tamte miały koło 80 cm a te koło 40 i dostaliśmy około 50szt). Jak złożyłam reklamację - pan stierdził, że pieniędzy nam nie odda,ale może coś podełać - no to podesłał. Szkoda ich było więc je wsadziłam. Ale ja potrzebuję zwartego żywopłotu "troszeczkę" szybciej, więc chyba będę wymieniać. Choć trochę mi szkoda, bo i pracy przy tym było sporo i poświęconego czasu (najpierw sadzone te pierwsze, później wykopywanie, później sadzenie tych drugich..), no i przetrwały te mroziska zimowe, a teraz są soczysto zielone...Szkoda, ale patrząc z perspektywy czasowej, t chtyba lepiej włożyć w to teraz trochę czasu i pracy (no i fnduszy) i poczekać np. 5 lat a nie 15...
U mnie nieśmiało słoneczko przez chmrki zagląda więc szykuje się cudny dzień na ogrudku
Miego dzioneczka życzę