żeby nie było nudno na tym wątku, ponieważ nie mam jeszcze wiele co pokazywać rozpocznę od historii.
Cz.1 MARZENIA
Nasza przygoda rozpoczęła się w 2001r. MARZENIAMI O WŁASNYM DOMU. Poszukiwaliśmy domu do remontu, który możnaby zamienić z mieszkaniem w bloku -lecz trudno było już w tym czasie znaleźć dobrą okazję na taką zamianę-5 lat wcześniej tak, ale wtedy się z mężem nie znaliśmy

) Poszukiwania więc były skierowane w kierunku kupna działki : najpierw w Bielsku, potem w okolicy. Nie byłoby to trudne gdybyśmy mieli ......pieniądze.
W 2004r. marzenia się spełniły. Stanęliśmy na działce 18ar poza Bielskiem, która była sadem drzew owocowych. Wtedy mój mąż popatrzył na mnie i powiedział: "KUPUJEMY"

Zastanawialiśmy się czy zmieścimy dom, bo drzewa szpalerami rosły na całej powierzchni.
Właściciele zgodzili się poczekać na pieniądze więć kupiliśmy ją za kredyt bankowy załatwiany przez pół roku( bo wówczas banki niechętnie rozdawały kredytu hipoteczne). Początkiem 2005r. staliśmy się pełnoprawnymi właścicielami.
Wspaniałe było przyjechać w marcu 2005r. z synem 4 letnim zobaczyć nasz teren. Pamiętam śniegu było po kolana, od strony tylnej wąskiej drogi leżał śnieg do wysokości ogrodzenia....ale co zastaliśmy?? Większość drzew została wycięta. To co pozostało wydawało się niczym. Poprzedni właściciel wycinał swoje drzewa na sąsiedniej działce, więc wyciął też na tej.
Wtedy byłiśmy źli, ale z perspektywy czasu wiem, że to było potrzebne do budowy.