Do tych fotek z jeziorkiem aż się prosi dołożyć jakieś nimfy wodne. I muzykę "odgłosy natury". Te fotki nadają się jako ilustracje książeczek "bajkowych"

Coś ślicznego!
A ja chciałam złożyć meldunek rododendronowy, że nauczyłam się perfekcyjnie wyłamywać przekwitnięte kwiatostany

. Początkowo zupełnie nie wiedziałam, które to jest miejsce, ale znalazłam gdzieś w necie takie instruktażowe zdjęcia w zbliżeniu i załapałam

. No i może być krucho, bo moje rodki, choć wybierałam te rozmiarowo mniejsze, rosną jak opętane! Yyyy... No to wtedy nauczę się jeszcze jakoś je ograniczać

. Pozdrawiam Bożenko!