hi, hi, hi - jak mawia Kondzio ... Już mi brak "boków". Miejsca na rh (och, ten upór!) cudem wygospodarowane, w dodatku takie, aby im było w miarę dobrze. Reszta miejsc, to patelnia! Ale cieszę się, że rosną, bo przecież 2 straciłam w ub. roku
Macham Bozenko!
Bogdziu, posiedziałabym na brzegu Twojego jeziorka i pogapiłabym się na kwitnące lilie wodne...
Masz w swoim ogrodzie kilka takich zakątków w których można się oddać zadumie... to na pewno jest jedno z nich...
Kraaniu jak miło Cię widziec. Moim zdaniem ogród bez wody jest martwy , nawet z najpiękniejszymi roślinami. Woda to zycie i duże możliwości , wiadomo lilie , jakieś pałki , ale i wazki , ptaszki kąpiące się , żabki , szum wody jeśli spada z wysokości( u mnie do szumu jest kaskada w innej części ogrodu , przy samym tarasie).Wszystkiego i tak nie wymienie. WODA jest KONIECZNA. Pozdrawiam serdecznie.
A ja nic nie wiem że padły Ci rh ( czy zapomniałam?) , nie dało sie nic zrobic?Jakie masz gatunki , moze nadaja sie na patelnię?, ale na patelni trzeba podlewac czasem nawet w ciągu dnia , szczególnie na poczatku i ciepłą wodą.Odmachuję Elu.