Słuszne spostrzeżenie , ja tez zauważyłam że jej coraz mniej w stanie dzikim.To dośc duża roślina wiec w ogrodzie dobrze wygląda no i kolor żółty słoneczny też przysparza jej miłośników.Pozdrawiam Elizko.
i jak tu po takim wierszu i ilustracjach, nie kochać dziewanny
wielka jakaś i inna
skoro wy takie okazy przesadzacie, to ja tym bardziej przystępuję do dzieła bez strachu
taki zgrany z was duet, że syn nic nie może pomóc ...u nas podobnie
Przesadziliśmy 23 krzaki poza jednym kielichowcem wszystkie duże krzaki. Syn jak ma pomóc to trzeba czekac kiedy ma czas a my sami to jak nas najdzie od razu idziemy i robimy. Do tej roboty więcej niż dwóch osób nie trzeba to jak jest syn to ja nie mam co robic więc nic nie mówimy tylko sie sami bierzemy. Raz przyjechał niespodziewanie to jednego rh pomógł przesadzic ale i bez niego dobrze sobie radzimy różnymi sposobikami.Jeszcze tej jesieni musimy przesadzic jedną azalię a nie bedzie to łatwe bo nie ma do niej dobrego dojścia ale mus to zrobic bo sie kolory strasznie gryzą.
Smukła , wysoka w sukience w kwiatki
stała przy płocie mojej sąsiadki,
w słoneczny kolor tak wystrojona
zgadnijcie proszę kim była ,,ona".
Dodam że była w dobrym humorze
no bo słoneczko świeci na dworze
i kto przechodził tuż koło płotka
musiał tą panią słoneczną spotkac.
Choc była skromna i cicho stała
uśmiech u wszystkich ludzi wzbudzała.
Jak nie usmiechnąc się do sąsiadki
która sukienkę ma w zółte kwiatki?
No jak tam, proszę, czy już zgadliście?
wy też ją przecież gdzieś spotkaliście,
a może nawet w swej życzliwości
przyszła i w waszym ogrodzie gości?
No już nie bedę dłużej czekała
i w tajemnicy tego trzymała
że ta nadzwyczaj przystojna panna
to była sobie polna dziewanna.
Zakwitła równiez w moim ogrodzie
i mogłam pannę podziwiac co dzień
była wysmukla, radosna była
co dzień me oczy słonkiem cieszyła.
A ja jej przeciez tutaj nie siałam
i skąd się wzięła tez nie wiedziałam.
Bogdziu świetny wierszyk a ja się zawsze bałam dziewanny, wysiewała się u mnie w jednym z ogrodów od sąsiadki, ale ja ją wyrywałam, bo mówiono " gdzie rośnie dziewanna, tam stara panna mieszka", a ja się strasznie bałam nią zostać, no cóż przed przeznaczeniem nie uciekniesz, mam w tym roku po raz pierwszy dziewannę przepiękną austriacką, pozdrawiam
Odpisałam Dzidce ale chyba wysyłałysmy równocześnie z Ania Monte bo mnie napisało error i zjadło.Dzidko mam takie samo zdanie na temat szkarłatki i dziewanny jak Ty.Pozdrawiam Z M wspominamy pobyt u Was bardzo miło i czesto.
Smukła , wysoka w sukience w kwiatki
stała przy płocie mojej sąsiadki,
w słoneczny kolor tak wystrojona
zgadnijcie proszę kim była ,,ona".
Dodam że była w dobrym humorze
no bo słoneczko świeci na dworze
i kto przechodził tuż koło płotka
musiał tą panią słoneczną spotkac.
Choc była skromna i cicho stała
uśmiech u wszystkich ludzi wzbudzała.
Jak nie usmiechnąc się do sąsiadki
która sukienkę ma w zółte kwiatki?
No jak tam, proszę, czy już zgadliście?
wy też ją przecież gdzieś spotkaliście,
a może nawet w swej życzliwości
przyszła i w waszym ogrodzie gości?
No już nie bedę dłużej czekała
i w tajemnicy tego trzymała
że ta nadzwyczaj przystojna panna
to była sobie polna dziewanna.
Zakwitła równiez w moim ogrodzie
i mogłam pannę podziwiac co dzień
była wysmukla, radosna była
co dzień me oczy słonkiem cieszyła.
A ja jej przeciez tutaj nie siałam
i skąd się wzięła tez nie wiedziałam.
Bogdziu świetny wierszyk a ja się zawsze bałam dziewanny, wysiewała się u mnie w jednym z ogrodów od sąsiadki, ale ja ją wyrywałam, bo mówiono " gdzie rośnie dziewanna, tam stara panna mieszka", a ja się strasznie bałam nią zostać, no cóż przed przeznaczeniem nie uciekniesz, mam w tym roku po raz pierwszy dziewannę przepiękną austriacką, pozdrawiam
Aniu dziewanna tak się dobrze rymuje z panną że ludzie ułożyli takie powiedzonko ale kto by w to wierzył. Zresztą małżeństwo to nie zawsze to co najlepszego nas spotyka, zdarza się że i najgorsze może byc. Twoja austriacka dziewanna jest piekna i chyba tez wysoka. Na spotkaniu u mnie dostaliśmy od Ell dziewannę w podobnym do Twojej kolorze ale nie rośnie taka wysoka.Pozdrówka.
Ta szkarłatka, to mnie się nie podoba,ani z liści,ani z kwiatów,a owoce? Też mnie nie powalają z nóg.Owszem, ciekawostka,ale jej nie chcę,i rwać będę ,jak tylko się zjawi.Sieją te ,,niespodzianki" ptaki,
Wiele roślin wypieliłam przez nie zasianych.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Ta szkarłatka, to mnie się nie podoba,ani z liści,ani z kwiatów,a owoce? Też mnie nie powalają z nóg.Owszem, ciekawostka,ale jej nie chcę,i rwać będę ,jak tylko się zjawi.Sieją te ,,niespodzianki" ptaki,
Wiele roślin wypieliłam przez nie zasianych.
I masz racje Haniu. Nie wiem co na to powie Irenka bo ona ja lubi ale my nie musimy.
Jaki śliczny wiersz na cześć dziewanny Bożenko.Ty to masz wenę twórczą a u mnie pustka Piekna ta dziewanna szczególnie ta biała ,,nie pogardziłabym taką Nie wiem dlaczego ale nic co żółte nie podoba mi sie Nawet kwiaty mnie nie zachwycają .tego koloru Moze kiedys mi sie odmieni
Jaki śliczny wiersz na cześć dziewanny Bożenko.Ty to masz wenę twórczą a u mnie pustka Piekna ta dziewanna szczególnie ta biała ,,nie pogardziłabym taką Nie wiem dlaczego ale nic co żółte nie podoba mi sie Nawet kwiaty mnie nie zachwycają .tego koloru Moze kiedys mi sie odmieni
Jaką tam wenę? Miałam wkleic same zdjęcia ale zmieniłam zdanie i napisałam kilka rymowanych słów. Byle nudno nie było. Nie wiem dlaczego nie lubisz żóltego koloru , może zbyt krzykliwy jest? A wczesna wiosna to głównie żółte kwiatki. Nie sadzisz ich? Ja lubię wszystkie kolory ale przez to mam galimatias w ogrodzie, ale nie jest nudno.W moim wieku juz na mody nie musze patrzec zresztą chyba nigdy nie patrzyłam bo zawsze ze mnie przekorny charakter wychodził.Byłam dziś u Ciebie Dajanko ale jakies spotkanie planujecie wiec sie nie odzywałam. Pozdrawiam Cie serdecznie.