To ja w niedługim czasie taką szkarłatkę mieć będę.Sąsiad działkowy taką ma, a od niego do mnie....rzut beretką!

Haniu jak to sie tak rozrasta i trudno sie tego pozbyc to się zastanów czy chcesz miec. Pozdrówka.



Ta szkarłatka, to mnie się nie podoba,ani z liści,ani z kwiatów,a owoce? Też mnie nie powalają z nóg.Owszem, ciekawostka,ale jej nie chcę,i rwać będę ,jak tylko się zjawi.Sieją te ,,niespodzianki" ptaki,
Wiele roślin wypieliłam przez nie zasianych.

I masz racje Haniu. Nie wiem co na to powie Irenka bo ona ja lubi ale my nie musimy.





Ta szkarłatka, to mnie się nie podoba,ani z liści,ani z kwiatów,a owoce? Też mnie nie powalają z nóg.Owszem, ciekawostka,ale jej nie chcę,i rwać będę ,jak tylko się zjawi.Sieją te ,,niespodzianki" ptaki,
Wiele roślin wypieliłam przez nie zasianych.

I masz racje Haniu. Nie wiem co na to powie Irenka bo ona ja lubi ale my nie musimy.

powiem, że macie rację, nie musimy tego samego lubić może i ja swoją wywalę, ale na razie nie jest zagrożeniem i daję sobie z nią radę; w miejscach mocno zacienionych fajnie wygląda, bo część w białych kwiatach i część w owocach
a przesadzania gratuluję, aż 23!!!

całkowicie to rozumiem a u mnie barwinek jak na razie skromnie idzie, czyżby coś mu u mnie nie pasuje? poczekam
pozdrawiam Bożenko

No to nie jesteś sama... też walczę z trojeścią , ale to nie równa walka bo ciągle wyłazi ...nawet w trawę wchodzi ja wyrywam ona odrasta

Bożenko, wracam do wcześniejszych wypowiedzi co do koloru żółtego w ogrodzie. Cieszę się, że Ty też go lubisz? Ja bardzo. Wiosną zawsze sadzę żółte bratki, bo najbardziej lubię.
Żółty daje mi energię i rozświetla ogród, nie powiem, że innych nie lubię, ale przy żółtym zawsze się zatrzymam