Jolu o samej ziemii z ogródka mowy byc nie może , musi byc dodany kwasny torf, inaczej nie bedą rosły. Na średniego rh daję około 60l kwaśnego torfu i mieszam go z ziemią z ogrodu, dla dużego nawet 120l tego torfu.Torf powinien miec ph 3,5-4,5 więc rzeczywiście kwaśny a w marketach mają na ogól ph około 6 więc za mało kwaśny, trzeba dobrze wybrac bo to podstawa i posadzic na tym samym poziomie co rósł w doniczce. Sadzenie jest najważniejszym warunkiem gwarantującym to by dobrze rosły. Pozdrawiam serdecznie.
Wczoraj przesadziłam mojego rh aby właśnie mógł sobie łysieć od dołu i piął się do góry na wielki krzak i aby nie stał w wodzie..... Wczoraj po wykopaniu grunt był bardzo mokry w tym miejscu gdzie rósł.
Bogdziu czyli jesiennym do Rh mogę dolistnie nawozić reaniomowanego RH (zalewany wodą- jaka ironia losu U mnie z nawadnianiem mokro a Ty musisz biegać ze szlaufem bo u was susza) Muszę sprawdzić skład Pinivitu i biochumusa, czy jeszcze mogę stosować, ale chyba dopiero na wiosnę??
Bożenko i rh nie szkodzom takie rewolucje??? Ja myślałam, że strasznie szkodze mojemu rh... Tylko dlatego, że zalega w niektorych miejsca woda, zdecydowałam się go przesadzić.... Czy możesz napisać jak postepujecie w tym przypaku. Jak dużą bryłę korzeniową mają rh (moje miały jakieś małe i nie wiem czy to typowe, czy chorowały?), jak potem podlewać , , czy cieniować.... i wiele wiele pytań... Ale ja laik rododendronowy jestem....
I życzę pieknej słonecznej niedzieli.
Melduję , że u mnie zimno , wieje ale słońce próbuje się przebić przez chmury.....
Marzenko teraz dobry termin do przesadzania ale jak przesadzisz to już zadnych nawozów nie dawaj bo go dobijesz Dostanie przecież nowy torf to za nawóz wystarczy a nawozem możesz i najprawdopodobniej spalisz. On sie musi ukorzenic . to tak jak z chorym człowiekiem po operacji, nie daje mu się tłusto i dużo jeśc bo umrze. Dopiero jak jest całkiem zdrowy to się go dobrze odżywia. Z bryłami rh bywa różnie , czasem całkiem duży ma niezbyt dużą , mój M zaczyna napierw po obrzeżu korony rh jak trochę obkopie to podnosi na łopacie i wtedy zarysowuje się dokąd sięgają korzenie i tym sie kieruje dalej , bywają bardzo duze bryły ale i niezbyt duże a nawet całkiem nieproporcjonalnie małe.Gdyby było słonce ostre to możesz cieniowac ale już chyba takiego nie bedzie natomiast podlewac trzeba dużo, codziennie podlewamy ale woda stac nie moze.
I mnie troszkę popadało ale bardzo mało a nie odpisałam Ci jeszcze czy to przesadzanie im nie szkodzi, moim zdaniem nie bo przy okazji dostaja nowy torf i więcej go mają bo większym krzakom oczywiście więcej trzeba dac. Czasem trochę choruja to wtedy dolistne opryski ale nie od razu.Jeśli ma suche gałęzie to obetnij niech sie nie wysila na ich reanimowanie albo takie z usychającymi tegorocznymi liścmi też od razu wytnij.
Odpaliłam dopiero kompa i do Ciebie Bożenko wystartowałam
Krzaczory takie, że klękajcie narody!
U nas w nocy popadało. Teraz zachmurzenie umiarkowane.Przynajmniej mniej żal ,że na działeczce nie będę.
Miłego niedzielowania