Byłam u Ciebie i tam napisałam . Miłego dnia.

Bogdziu .. Mnie też przykro ,że Ci mróż narozrabiał .... Katastrofa.. Mój klon chyba też odszedł do krainy wiecznych łowów , ale to tylko jedna roślinka ....

Buziaki

Odpowiedziałam na twój post u siebie i wyjaśniłam dokładnie.......to jest rh od ciebie, na pewno !!!

U mnie tej nocy było więcej szkód niż poprzedniej, wszystkie liście na winobluszczu wiszą smętnie..........a poza tym mróz "liznął" perukowca, bo wszystkie młode listki mają sczerniałe brzegi, ale z tym to sobie roslina poradzi. Dzis juz ma byc bez przymrozków..........
Uściski !

Bogdziu, pomożesz zidentyfikować ptaszka? Szukam i szukam, a znaleźć nie mogę. Nie mam zdjęć, ale obserwowałam chwilę u siebie na trawniku dwa i myślę, ze potrafię opisać. To była chyba parka zbierająca puszyste nasionka z mleczów, tzn. bardziej ona (zakładam, że mniej kolorowa to ona) zbierała niż on. Wielkość z grubsza wróbel, na pewno nie mniejsze. On z ciemną główką, jakby granatową i brązowym tułowiem jakby wpadającym w czerwony brąz. Na skrzydłąch paski białe jak u zięby. W ogóle podobne to trochę do zięby, ale inaczej wybarwione niż w zimie i teraz nie wiem czy to one czy można jeszcze coś podejrzewać. I mało się mnie bały, może 3-4 m nas dzieliły, a one się mną mało przejmowały.

A wiesz ile u mnie trznadli! Jak papugi wyglądają z tymi mocno żółtymi głowami.

Bogdziu, współczuję strat. A zmarznięte Narcissiflory - to chwyta za serce, bo bardzo lubię te azalie. Jak takie słońca mogły zmarznąć?

Czy masz u siebie różaneczniki gęste? Jak one się ogólnie sprawują? Kupiłam na próbę 3 sztuki.

Nowych szkód widzę u Ciebie nie ma, dobre i to. Jeszcze chyba dzisiejsza noc ma być mroźna, potem ocieplenie i tego się trzymajmy
Pozdrawiam

Widziałam dopiero dzisiaj Twoje zdjęcia z wczoraj...płakać się chce, aż mnie ścisnęło...nie potrafię Cię pocieszyć Bogdziu, współczuję.
Ale przeżyjemy, byle za rok...