Bogdziu, jeśli znajdziesz chwilkę, proszę zaglądnij tu i podpowiedz co to za azalia
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1184-wszedzie-pieknie-ale-u-siebie-najlepiej?page=930
W zamian

mam ciekawą opowiastkę z miejskiego parku. Moim rodzicom udało się niedawno obejrzeć film przyrodniczy na żywo. Nie widzieli początku tej historii, ale podejrzewają, że wiewiórka ukradła kawce orzecha włoskiego, którego ta zrzuciła na drogę, żeby rozbić. Widzieli tylko pościg kawki za wiewiórką. Nie chodziło tu już o samego orzecha, bo ten leżał porzucony pod drzewem, "do wzięcia". Chodziło najwyraźniej o zemstę. Kawka ścigała wiewiórkę do upadłego, dosłownie. Wiewiórka sprytnie zmykała z drzewa na drzewo aż rozpędzona kawka uderzyła głową w pień. Pozbierała się i dalej w pogoń, ale ta chwila była dla wiewiórki doskonałym momentem na ucieczkę. Schowała się w gęstych koronach i kawka nie miała już szans, choć nie poddała się od razu.