Patrzcie jaka spryciula

chociaż ostatnio mniej wiewiórki lubie jak mi jedna zafundowały bieg przełajowy w lesie... idę sobie spokojnie z pieskiem spuszczonym ze smyczy i jak moja psinka zobaczyła wiewiórke od razu za nią ruszyła, a ja za psem i jak nazłość ruda nie miała zamiaru wskoczyć na drzewo tylko uciekała po ścieżce, rowach, w paprociach

no i chcąc nie chcą musiałem gonić psa przez dośc spory kawałek zaliczając dwa upadki.