Fakt w tym roku poszalałam z wyjazdami. Zmęczenie było ale minęło i znów moge o nowej wyprawie myślec.U mnie dziś też padało ale nie cały czas , troche w ogrodzie dało sie popracowac, głównie posadzic nowe roslinki.Pozdrawiam Aniu.
Bogdziu, czy żółknięcie i opadanie (całkiem sporo) dolnych liści u rodków jest normalne? jakoś wcześniej nie zauważyłam żeby aż tak opadały, może coś im dolega? sucho nie mają na pewno, bo sporo padało, a jak były gorące dni, to podlewałam, ładnie zawiązały też pąki i przyrost tez niezły, tylko jakoś łysieją
pozdrawiam Cię bardzo bardzo cieplutko
Nawet młode dziewczyny poczuły w nogach to chodzenie to co dopiero w moim wieku? Dokad sie chodzi to jeszcze jako tako ale jak sie usiadzie to potem juz wstac trudno , ale dzis juz wszystko w porzadku i o nowym wyjeździe myslę.
Gabrysiu oj chciałabym południe poodwiedzac ale juz chyba przestanę jeździc. Trzeba w domu siedziec jak człowieka nogi nosic nie chcą.Zdrówka zyczę bo w ogrodzie jesiennej roboty pewnie trochę masz, jakies nowe roślinki do posadzenia??? Pozdrówka.
Jak padają deszcze to wcale nie jest pewne że rh sa podlane bo jeśli są gęste to woda po liściach spływa jak po parasolu na zewnątrz rośliny. Trzeba zawsze sprawdzic czy woda dostała sie pod rośline. Ja w tym roku tez prawie jednego zasuszyłam , M mi mówił że sa podlane przez deszcz a jeden rośnie wyzej , na zboczu górki i liscie poopuszczał ,prawie usechł, dobrze ze zauważyłam i podlałam . Wiele razy ktoś mnie pytał o opuszczone liście i nie mógł zrozumiec że po deszczu one maja sucho. Trzeba to sprawdzac. Jeśli nawet nie przez to zżółkły im liście to juz i tak nic nie zrobisz, wiosna wypuszcza nowe nie ma sie co martwic . U mnie jedne prawie wcale nie gubia a inne całkiem sporo , nawet w sobote dziewczyny były zdziwione tym zjawiskiem. Nie martw sie , bedzie dobrze.