Irenko dobrze się rozmnazaja przez odkłady ale trzeba ze dwa lata poczekac.Takie rozmnazanie robiłam a czasem samo się robiło bo jak gałązka leżała na ziemi to się sama ukorzeniała. W tym roku powinnam miec tak rozmnożony Album Novum a w przyszłym ukorzeniany dla Łukasza rh. Z gałazek nie robiłam chyba ze sama gałązka sie złamała. Raz tylko sie ukorzeniła ale ktos mi mówił ze jemu sie udaje ale ze to nie jest ktos kogo dobrze znam to szczegółów nie wiem. Wszedzie jednak piszą ze nie ma sobie co głowy tym zawracac i patrzac na to ile tych złamanych gałazek w ziemię wsadzałam moge to potwierdzic.
Bożenko podawałaś czym opryskujesz Twoje rododendrony. Już w tamtym roku na wiosnę opryskałem Pinivitem i Florovitem. Widzę że dało to dużo. Nareszcie liście są zdrowe.
To na pocieszenie Ci napiszę że na początku mojej przygody z ogrodnictwem miałam kilkadziesiąt doniczek w których uprawiałam... szczaw. Byłam oczywiście przekonana że to mak wchodni bo to jego wysiewałam Ziemia do siewu była ogródkowa zapewne pełna nasion szczawiu. Najgorsze że wszystkim prezentowałam tą moją uprawę "maku" i nikt nie raczył mnie oświecić. Teraz się z tego chichram niesamowicie ale wtedy przy pierwszej łodydze kwiatowej to mi do śmiechu nie było A takich sytuacji miałam multum- no jak to amator
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Takie pomyłki pewnie wszystkim którzy sami tworza ogród sie zdarzały wiec należy to potraktowac jako miłe wspomnienie.A szczawiową lubię bardzo i pewnie Ci jej wtedy nie brakowało.
Bogdziu, ja to dokładnie tak traktuję Kto inny wyhodowałby łany przymiotna (chyba białego) sądząc że to astry chińskie? Do tej pory nie mogę się tego chwasta pozbyć A swoją drogą to nie mogę się też pozbyć miłości do astrów chińskich właśnie, zwłaszcza peoniowych... A to takie staromodne kwiaty
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...