Ojej paskudnie to wygląda. Nie jestem znawcą ale to chyba nekroza.Poczytałam bo u siebie czegos takiego nie miałam i każą oberwac chore liście, zebrac opadłe i opryskac dwukrotnie co 14 dni Topsinem lub Dithane , Bioczosem lub Bioseptem . Dwa ostatnie są ekologiczne. Myśle tylko ze jak oberwiesz liście to nic nie zostanie a cos musi roślinę odżywiac.Ja bym opryskała jednym biologicznym preparatem a drugim chemicznym, po dwa razy.Chyba że pozostała częśc krzaka nie ma choroby to wtedy obrywaj te chore liście.
kurcze... na pierwszy rzut oka to wygląda że tylko jeden pęd tak wygląda, reszta chyba ok, jutro wejdę i obejrzę dokładnie. A pąk też oberwać czy zostawić? a może obciąć cały pęd?
Przymiotno trudno usunąc, u mnie w okolicy nigdzie nie ma a wiatr i tak skądś przynosi i od czasu do czasu znajduje je w ogrodzie na szczescie tylko pojedyncze rośliny.Astry chińskie peoniowe namiętnie siałam w starym ogrodzie i pięknie mi rosły a tu wogóle nie chcą rosnąc. Mój ulubiony to była łososiowa Janina ale i inne tez.Piękne są wiec sie nie dziwię ze je lubisz. Moniko jak duzy jest Twój ogród?
no niestety...
myślisz, ze teraz można ją odrazu opryskać? nie jest za zimno?. może też ziemie wokół i te inne obok też profilaktycznie?
One były wcześniej trochę śniegiem przykryte nic nie było widać...