Trzy czerwone pełne mam w ogrodzie , teraz kupiłam jeszcze czerwona pojedyncza no i tą różową też pojedyncza . Bardzo sie z nich cieszę.Dwie z tych w ogrodzie to prezenty od dziewczyn okołorzeszowskich.
Torf już mam, 6 palet litewskiego z czego zostało już "tylko" trzy i pół, bo część RH udało mi się posadzić...Uff, zaszalałam jednak z rozmachem przeobrażeń ogrodowych i wiem, że wszyscy znajomi trochę z politowaniem na mnie ostatnio patrzą (w myślach kręcąc kółko na czole . Mój M też ale dzielnie wspiera mnie w działaniach ...jeszcze
Niestety nie wygrałam ostatnio w totka i muszę w międzyczasie pracować zawodowo a na weekend znów zapowiadają załamanie pogody. Ale nic to, ja nie załamuję się mimo wszystko.
Natomiast załamałam się przy sadzeniu którejś z x doniczek, kiedy znalazłam w korzeniach gratisowe tłuściutkie krewetki (( wygrzebałam ile się dało, ale pewnie parę zostało Dodam, że rh są od p. Ciepłuchy, więc tym bardziej to znalezisko mnie zszokowało..ale cóż, widać ci nieproszeni goście są jednak wszędzie. W innych doniczkach nie zauważyłam nic niepokojącego.
Bożenko, czy Twoim zdaniem powinnam teraz jeszcze zadziałać np. larvanem czy już za późno? Strasznie boję się tego paskudztwa i nie mam pewności, czy w pozostałych sadzonkach nie znajdę dalszych gratisów.
Z góry dziękuję za radę.
PS: myszka baaardzo fotogeniczna
____________________
Hania _ "Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem."
A. de Saint-Exupéry