Bogdziu, upały i bezlitosne słońce także i u mnie dały się we znaki posadzonym w tym roku RH.Mimo codziennego pilnowania wilgoci, nowe przyrosty niektórych odmian przypalają się niemiłosiernie. I właśnie Roseum zwija listki, niektóre brunatnieją od słońca Inne odmiany (np. Haaga, Helsinki, Oheimb Voislovitz) radzą sobie lepiej, mają większe liście i jakoś ich nie zwijają ...Nie wiem od czego to zależy. Ekspozycja ta sama. Może z czasem nieco się zahartują?
Najbardziej żal mi klonów palmowych, które najgorzej znoszą te spiekoty. CHyba nie obejdzie się bez cieniówki. O ile jeszcze będzie co cieniować.
Bogdziu, czy lepiej teraz usunąć te przypalone młode przyroty, które i tak będą szpecić roślinę, czy jest już za późno?
Życzę zdrówka i ulgi w postaci deszczu.
Hania
____________________
Hania _ "Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem."
A. de Saint-Exupéry
Pewnie to nie zawiele ale lepsze niz nic.U mnie znów słonce świeci a co gorsze wieje dosc mocny goracy wiatr i liscie rh w oczach po prostu przypala, wysuszy ziemie na pył.
One zwijaja bo się bronią przed słońcem tak jak zimą przed mrozem niestety całe sie nie schowaja wiec słońce je przypala. U mnie dzis plaga przypalonych lisci. Nie wszystkie rh jednakowo reaguja na mróz i na słońce i dlatego jest różna ich odpornosc. Tych lisci nie obrywaj bo te zielone części odżywiaja rosline i chronią inne liscie . Jak Ci bedą przeszkadzac to oberwij ale dopiero na wiosnę niech na razie chronia inne listki , no chyba ze całe zbrązowieja to nie ma sensu ich trzymac.
Niektórzy to mają dobrze. Wiem że nad morzem pada bo moje wnuku nad morzem. Zazdroszczę tej wody . U mnie jak juz pisałam gorący wiatr jeszcze pogorszył sytuację.