Co poradzić, ale już wymyśliłam , że obiady będę gotować w nocy jak wrócę z ogrodu, a po pracy i zakupach od razu na dolinkę latać będę. Tam nawet jak się utyram fizycznie to jestem szczęśliwa i psychicznie wypoczywam, taka terapia na doła i stresa
Bogdziu czaruj, czaruj może szybciej do Was dojdzie wiosenka. Na Dolnym Śląsku już trzeci dzień +10 i słońce. Cebulowe mam wszystkie na wierzchu.
Jeszcze kilka dni i u Ciebie będzie zielono w ogrodzie