Dzis obcinalam kwity róz i m mi pomagał , bardzo narzekał ze sie pokłuł a na rh nigdy nie narzeka.Plewienie u mnie nigdy sie nie kończy i to juz wyłącznie moja praca. Co do jedzenia to po prostu są rzeczy których do ust nie biorę a na czele jest drób.
Kasia no on jest wyraźnie niedożywiony i albo ma za mało kwasne podłoze i nie jest w stanie pobierac pokarmu albo nie dajesz mu nawozów albo co najbardziej prawdopodobne kora wchłania te nawozy a dla rh nic nie zostaje. Moim zdaniem powinnas go wykopac i jeszcze raz posadzic na początku wrzesnia lub bardzo wczesna wiosna do ziemi z kwasnym torfem , podkreślam kwasnym bo w sprzedaży jest tez torf odkwaszony i on sie nie nadaje. Zdejm ta korę z jego korzeni a na razie by szybko zadziałac najlepiej byłoby opryskac moja mieszanka stare liscie uważajac by nie spalic młodych. Taki oprysk najlepiej pod wieczór jak słońce nie swieci kilka razy z kilkudniowymi przerwami.
Nie mam alergii , nie jem drobiu wogóle, miesa prawie nie jem ale jesli to tylko wieprzowe.Drób we mnie budzi obrzydzenie równe nawozom naturalnymżeby brzydziej nie powiedziec.
no wlasnie, to sa rododendrony za garazem, sa 4
2 maja takie dolne liscie
one wszystkie byly sadzone jesienią 2013 i byly sadzone w samym kwasnym torfie
2 worki na kazdy krzak...to chyba sie jeszcze nie zuzył ?
ten krzak ma dodatkowo kiepskie mikrusie przyrosty...nie wiem co mu sie stalo
na wione sypnela wszystkim nawoz do rododendronow
dzisiaj powtorzylam i dodatkowo podlalam nawozem do hortek bo zawiera mikroelementy z zelazem wlacznie
ten krzak podnioslam troche na lopacie i podsypakam jeszcze szuflę kwasnego torfu
poczekam czy dzisiejsze zabiegi dadza jakis efekt...tydzien ? a jak nie to bede szukac tego pinivitu dolistnego bo nie moglam trafic na niego