A ja ciągle mam w pamięci i w oczach widok prawdziwków jakie od Was dostałam , jak malowane były az zal było zjesc.

Grzybów na razie mało.Zadowalamy się podgrzybkami choć i tu nie można mówić o wielkich wyczynach. Rodzice już nie pojada w tym roku na grzyby bo Tatuś dalej się rehabilituje, a tylko on prowadzi samochód. W związku z tym musimy i ich dom zaopatrzyć choć na Święta.

Zadanie jak na razie trudne.

Zmieniają się nam lasy i musimy poczekać na bardziej urodzajne lata- wtedy będę mogła mieć przyjemność znów Was poczęstować lubuskimi borowikami A może jeszcze w tym będzie wysyp- do jesieni wszak jeszcze trochę.

Buziol

U nas grzyby są najwięcej kurek, ale dzisiaj było oberwanie chmury 2 i pół dnia tylko słońca w ogrodzie jezioro pozdrówka Bogdziu

Kasiu to że pamiętam prawdziwki wcale nie znaczy ze znów bym chciala dostac. Mam nadzieje ze moze po deszczu i u mnie urosną jakies grzyby a jesli nie to mam kogos u kogo kupuję. Buziaki za dobre checi.

A ja nie dlatego bym Ci je dała Bożenko wiesz, że ja tylko z serca Nie wtedy kiedy wypada.
Takie obdarowywanie jest miłe dla obu stron Kochana.

Zazdroszczę (tak pozytywnie umiejętności fotograficznych