Aż trzy lata?! To faktycznie dużo - myślałam że najdalej w następnym sezonie. Nie zdążyłam doczytać tej informacji i oczywiście w sobotę ciachnęłam tego rodka.
Przepraszam, że nie posłuchałam Twojej rady, ale jak mu się w sobotę przyglądałam, to raczej nie widziałam uśpionych pąków na gałęziach. Jak go obserwowałam od trzech lat, to nowe liście wypuszczał tylko na końcach gałęzi. Kilka nowych gałązek wypuścił jedynie od korzenia. Także nie wiem, czy sam z siebie by się zagęścił.

W każdym razie, mam z nim większy problem, bo jak sprawdziłam ph, to okazało się, że ciągle jest 7, mimo różnych moich zabiegów zeszłej jesieni. I to jest podstawowy problem, z którym muszę się najpierw uporać.

Krokusiki u Ciebie cudne - u mnie dopiero kły wystawiają

Ile już kwiecia u Ciebie Bogdziu U mnie pojedyncze krokuski i nowiutkie przebiśniegi Ale zdjęć jeszcze nie zgrałam. Dzieci mnie obsiadły i czasu nie było na kompa...

Cudowna i jaka jakość fotek, ciekawa jestem kiedy ja opanuję

To jeszcze wiosny nie masz, ja kupuje jak cos wczesnie kwitnie bo te najwczesniejsze najbardziej ciesza.

Wiuniu mozesz podsypac ale żeby nie co rok bo bardziej kwasny dla rh potrzebny ale raz nie problem. Ja nawozy trzymam po kilka lat i stopniowo daje.

Krokusy botaniczne kocham bo kwitną najwcześniej i już pszczoły karmią
Ranniki żółciutkie i u mnie zagoszczą Pozdrawiam Bożenko

..i żółto, biało i fioletowo - jednym słowem piękna wiosna u Ciebie, Bożenko