Pisałam juz że gile które do mnie przyleciały postanowiły założyc gniazdo na świerku serbskim rosnacym najbliżej domu. Radosci mam moc bo wydaje sie ze nie bardzo sie boja ale nie wykorzystuje tego bo ja sie boje ze mogłyby się wyniesc , wiec tylko z daleka robię im zdjęcia. Pani gilowa sama buduje gniazdo a pan gil tylko pilnuje jej bezpieczeństwa siedzac na gałęzi.
Czasem siada na sąsiednim świerku , szczególnie jak tu kiedy chcial obejrzec gosci jakich akurat miałam.
Gniazdo gili znajduje sie dosc wysoko a piętro pod nim buduja gniazdo dzwońce i obydwa panowie czasem się spotykaja
a panią gilową trudno zobaczyc bo ledwie wplecie korzonki w gniazdko juz pędzi po nowe a pan gil obowiązkowo za nią.