Cześć Bożenko. Staram się nadrobić zaległości na forum, ale woooolno idzie. Już byłam na bieżąco w czasie kiedy nawiedziła nasz region ta burza okropna i miałam ci nawet napisać że dobrze że trafiło się w czerwcu, a nie w sierpniu, ale potem stwierdziłam że pogonisz mnie jak nic z takim pocieszeniem i wycofałam się po cichutku

A potem pochorowałam się w tym samym czasie co ty

Gorączka przez kilka dni, nos, głowa i wszystko na raz. Takie pogody niestety

Ale ty się chyba cieszysz z tych częstych deszczy? Bo ja bardzo, nie pamiętam kiedy ostatnio trawnik w lipcu miałam zielony, a węża to tylko kilka razy rozkładałam w tym roku- podoba mi się

Ty masz lepszą glebę ode mnie, ale zawsze tej wody miałaś tak nieprzyzwoicie mało. W tym roku chyba nie możesz narzekać?
Nie szalej za wcześnie. Dorwałam się do ogrodu za wcześnie po chorobie i jeszcze tego samego wieczoru dostałam dreszczy i stanu podgorączkowego - trzeba mieć się na baczności
Buziaki