Z was nie można zrezygnować, nie gadaj głupot Ale rzeczywiście nie chciało mi się ostatnio na forum wchodzić. Jak weszłam to z kolei niemożliwym było nadrobienie zaległości a zapełnianie wątków machaniem to też nie w moim stylu i jakoś tak zleciało. Ale miło słyszeć że pamiętałaś
Z nietypowych miejsc na gniazdo to u mnie w mieście na kamerze przemysłowej jest gniazdo... kosa? Nak zapytania bo nie wiem jak wygląda samica. Wysiaduje tam średniej wielkości ptak wielkości kosa właśnie ale grubszy (bardziej okrągły) i brązowy z cętkami na piersi. Siedzi tak między wejściem i wyjściem i odprowadza wzrokiem każdego wchodzącego i wychodzącego. Tzn z miesiąc temu byłam tam ostatni raz więc od tego czasu sporo mogło się już wydarzyć U mnie z kolei kiedyś jakieś wróble miały gniazdko z małymi w ogrodzeniu w dziurze przygotowanej pod domofon- zero prywatności, każdy kto przechodził patrzył do środka. Ja też byłam taka nierozsądna kiedyś i zaglądałam i robiłam zdjęcia... Teraz bym się tak nie zachowywała Człowiek musi dojrzeć
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Bogdziu zaglądam i o zdrowie się dopytowywuję.
Gniazda w nietypowych miejscach oglądnęłam. To niesamowite, gdzie te ptaki potrafią założyć gniazdo.
U mnie deszczyku tak umiarkowanie (po za czwartkiem do południa, kiedy lało non stop i zimno było okropnie). Codziennie w nocy coś pokropi, więc od tygodnia ogródka podlewać nie muszę.
Tak profilaktycznie, nic sie nie dzieje, jeden ciągle ma takie marne smutno opuszczone listki na jednym odgałęzieniu, wczoraj wycięłam ten pęd o średnicy ok 3 cm, nie miał żadnych przebarwień, możliwe że wysilone - w tym roku kwitły jak szalone, chyba im nie zaszkodzę takim profilaktycznym oprysiem?
Zaglądam co tam słychać o liliowcach jeszcze u mnie dwa słowa i fotki. Pozdrawiam i zdrówka na środek lata życzę. Nacieszmy się nim jeszcze. Optymalne temp mnie zadowalają.
Zdrówko lepsze choc nie do końca, chyba mam złe leki ale termin do lekarza daleki i muszę poczekac co mi powie.Co do podlewania to u Was wiecej pada ale nie narzekam bo i u mnie tez podlewam bardzo mało , ziemia jest wilgotna choc dużych deszczy nie było ale małe owszem sa i pod tym wzgledem to dla mnie dobry rok a pod wszystkimi innymi niestety zły.Pozdrówka Madziu.
Mozesz opryskac i dobrze ze wyciełas ta gałązke z przesuszonymi listkami , może to byc fytoftoroza i takie wyciecie moze dużo pomóc , szkoda tylko ze nie zrobiłas zdjecia, tego podlej szczególnie tym Previcurem.
Iza sprawdziłam i ja mam nie omana tylko smotrawe. One sa bardzo podobne , róznią sie tylko kształtem lisci. jeśli sa wydłużone - lancetowate to oman a jesli sercowate to smotrawa. Ja po kwitnieniu obcinam kwiaty bo nie chcę zeby się rozsiewał , nie mam miejsca ale jesli chcesz ich wiecej to zostaw , powinien sie rozsiac, możesz tez zebrac nasiona i posiac w domu a potem przesadzic.