O matko Weroniko , zapomniałam nazwę hortki, od lat nikt o nazwę nie pytał a liliowiec to złota laguna.Miło że czasem zaglądasz ale stanowczo za mało Cię na Ogrodowisku. Buziaczki rowniez śle.
W zasadzie kończę juz z wyjazdami ale na niektóre jeszcze sie wybieramSusza to słowo mnie nie opuszcza. Zapowiadali dwa dni opadów a tu ledwie pokropiło , zimno się zrobiło i deszczu nie ma, nic zrobic w ogrodzie nie mozna i nawet nie podleje, złosci mnie ta pogoda.Pozdrówka Mirus, spotkamy się na lilakach.
W połowie maja u mnie , u Ciebie może byc wczesniej. Niestety krótko kwitną jak wszystkie piwonie ale za to są piękne. U mnie największa Mariuszowa ma 5 pąków.
Kocham pierwiosnki ząbkowane, niestety, nie jest to miłość odwzajemniona. Dwa lata temu, po zimie, nie wylazł ani jeden...a kilka miałam. Szkoda, bo piękne bardzo...