U mnie ślimaków trochę bywa po deszczach a jak nie ma deszczu to ich nie widac. Wielkich szkód nie robią więc i nie denerwują , czasem jakąś hostę podgryzą ale u mnie hosty są roślinam,i drugoplanowymi więc się bardzo nie wkurzam. pozdrawiam serdecznie.
U mnie ślimaków trochę bywa po deszczach a jak nie ma deszczu to ich nie widac. Wielkich szkód nie robią więc i nie denerwują , czasem jakąś hostę podgryzą ale u mnie hosty są roślinam,i drugoplanowymi więc się bardzo nie wkurzam. pozdrawiam serdecznie.
Ze względu na te paskudy, to już wolę mróz i to, że czasem jakaś roślina wypadnie, byleby ślimaki wymroziło i zmniejszyło ich ilość w moim ogrodzie. Jeżeli lato jest suche, tak jak w ubiegłym roku, to jest ich niewiele, ale gdy deszcz się utrzymuje się dłużej to już plaga.
W jednym roku zżarły mi wszystkie dalie, nie udało się ich ochronić, robiły to po kryjomu późnym wieczorem, albo w nocy
Poczytałam o czyśćcu wełniastym, wzeszłym roku posadziłam, bo też mi się spodobał, rozrósł się bardzo, ale on sucho i słonecznie potrzebuje. Na pewno ci się uda następnym razem, a skoro masz pod dostatkiem sadzonki to niewielka strata.
A o ślimakach nie gadam, bo ich nie lubię
Pozdrawiam
Czyśćca wpisałam już na listę... miałam nic nie dosadzać, a tu lista się wydłuża
Lista się wydłuża z każdym wejściem do czyjegoś wątku...hihi
Niech już ta wiosna przyjdzie, bo mi kartek w kajecie nie starczy
Oj, wszyscy czekamy, aby już działać, a tu śniegu po kolana... jeszcze troszkę