...piękne zdjęcie...

Witam, też lubię żółty wiosną! Ale i w lecie musi być. Ogród bez kolorów, obojętnie jakich, jest smutny.
A u Ciebie, wiosna całą gębą!

Ja zwykle zaczynam od bratków, bo one przymrozków się nie boją, reszta po 15 maja.
Pamiętasz jak w ubiegłym roku mróz majowy zrobił spustoszenie w ogródkach śląskich? Nie pamiętam, ale było to koło 20 maja, wtedy część pelargonii mi zmarzło.
Ja się nie spieszę, bo potem muszę chować, a nie bardzo mam gdzie.

To była noc z 17 na 18 maja a 19 było u mnie spotkanie Ogrodowiska i miałam mnóstwo roslin zmarzniętych.Pozdrówka Elizko.

Elizko patrz sobie na nie do woli

Bożenko dziękuję, pamiętałam tylko, że to było już po Zimnej Zośce... do tej pory wspominam ten pomór roślin. Nabiegałam się wtedy z okrywaniem, a i tak wszystkiego nie udało się ocalić, teraz to tylko epizod, ale wtedy nie było mi do śmiechu. Tak po cichu, powiem Ci , że nie chciałabym powtórki z rozrywki