Eliza, pooglądałam Twoje piękne rośliny
a wiesz właśnie wiele z tych, które teraz pokazujesz, rośnie u mnie ... tylko u Ciebie chyba szybciej kwitną...
Bo może moje rośliny lubią jak im nie przeszkadzam Ja tak sobie to tłumaczę.. ale niestety czasami coś mi sie wysypuje i pada... trudno - miejsce na nowe.. ładniejsze Ale t oteż naturalne, że czasami coś sie zestarzeje w ogrodzie...
Odnośnie zwykłych liliowców.. są nie do kupienia, na szczęscie rok temu mi dziewczyny przywiozły w prezencie i też je mam, czekam na dorodną kępę i nie przeszkadzam im.
Piwonia z kwiatami żurawki komponuje sie bardzo ładnie.. zapisuję w głowie jako inspiracja..
Piękne krzewuszki, irysy jak i ich właścicielka I wcale po epoce deszczowej nie wyglądają na smutne.. moje piwonie , irysy sie połamały .. nie pomogłam podpórkami jak trzeba. To ten przypadek kiedy w ogrodzie rośliny bez przeszkadzania marnieją.. ale trudno , się nie rozdwoję..
Chciałam wszystkim ogrodniczkom podziękować z miłe spotkanie. Ogrody Kapias były piękne, zakupy udane, ale spotkanie z wami bezcenne.
Atmosfera wspaniała, krótki deszcz to tylko epizod, przynajmniej udało się wypić kawkę i uzupełnić kalorie, które spaliłyśmy na spacerze i pogaduchach.
Humory nam dopisywały, cały czas, ciekawa byłam do czego służy taka niska pergola?
Marzenko, u mnie rosną przede wszystkim popularne roślinki, stare odmiany jak ze starych polskich ogródków, te lubię najbardziej. Cieszą kolorami, zapachami i są nie wymagające.
Aniu, ja swoich roślinek też nie rozpieszczam, dlatego nie sadzę gatunków wymagających. Nie mam do nich cierpliwości.
Irysy u mnie stoją na baczność nawet po deszczach, a może dlatego, że u nas nie było silnych wiatrów.
Ponieważ żyję jeszcze wczorajszym spotkaniem u Kapiasów, zostawiam Wam fotkę.