Aniu, biegnę wkopywać, więc tak na szybko : wszystko rozpakowaliśmy do garażu, roślinki się chłodzą i cieniują, na zdjęciach w wątku u mnie jeszcze w workach, ale teraz już powstawiane w wiaderka, a korzenie zroszone wodą. Mąż mnie wyręczył z mechanikiem i załatwił sobie inny transport, więc mogłam zostać w domu i o wszystko zadbać - kochany eMuś
Ściskam Cię mocno, Ty wiesz ... zdjęcia super, nawet wyszłam jak ludź
To ja dziękuję za tak miłe spotkanie, bo to był przesympatyczny dzień i oczywiście za szybko minął.