No, ja już tez dzis się zachwycałam budleją Robi wrażenie. Kupiłam trzy krzaczki. Mam nadzieję , że w przyszłym roku będą choć w części tak piękne jak twoja
Pozbierają się, moje po opryskach chwastobójczym środkiem budzą się do życia /szkoda, że nie wszystkie/, to tym bardziej Twoje, które są zdrowe, najwyżej trochę poszarpane
Cudownie, że mogłaś zrealizować marzenie o większej działce i nowym domie. Doświadczenia lat poprzednich zaowocowały w nowym miejscu życia. Wspaniale, też czasami myślę, że łatwiej byłoby mi "szaleć" w nowym miejscu, większym, niż obecnym stale poprawiać
Realnie patrząc, raczej zostanę gdzie jestem i muszę tu jakoś poukładać, by za rok efekty zobaczyć. Za rok mój syn żeni się
Romantyczny zakątek jeszcze będzie miał czapę z dachówki (karpiówka) i dwa kinkiety.
Miało być kończone w zeszłym tygodniu, ale wszystko się przeciąga...
Moje róże na pniu, po wczorajszej wariackiej pogodzie, mają się dobrze. W końcu ogród porządnie podlany, to mu się należało.