Wczoraj byłam u Ciebie napisałam posta i go wcieło.

Moje swierki zaatakował ochojnik troche uszkodzenia gałezi i igiel wygladaja inaczej , nie ma takiego rdzawego koloru. Jest watek na ktorym mozna zapytac o chorobe wczoraj Ci tez go wkliłam....zaraz to zrobie tylko poszukam mysle ze jak tam zadasz pytanie i wrzucusz fotki to Danusia i inni ogrododownicy pomoga.

Ten kolor czesto pojawia sie gdy drzewa maja sucho ale opawiam sie ze uCiebie to cos powazniejszego . Zaraz wracam z linkiem do watku

Tak tak na pierwszy rzut oka widac ze to nie ochojnik

Tylko skoro nie znam innego watku zawsze mozna zapytac tam a potem Danusia moze przeniesc pytanie lub storzyc nowy tematycznie watek mysle ze tak szybciej rusza odpowiedzi niz tylko zapytanie u Ani w watku ....warto spróbowac

Na świerkach musiałabyś zauważyć najpierw galasy zniekształacajace gałązki, to takie niby szyszki,z których wylatują latem dorosłe latające osobniki mszyc, żeby znowu składać jaja na modrzewiach, ja u ciebie na zdjęciach galasów nie widzę?

Musisz sprawdzić naocznie czy nie ma galasów, Mazan ci dokładnie zdjagnozuje chorobę

Pozdrawiam cieplutko

zaglądam i pozdrawiam, mam nadzieję, że świerki odratujesz![/quoteBociusiu

Ja także

Aganiu , Mazan zdiagnozował chorobę i wiem już co robić teraz i na wiosnę .Dzieki za podpowiedż . U nas dzisiaj - 6 i słońce . Pozdrawiam słonecznie

Muzo Aniu nie zmarzłaś? bo nieżle u nas mrozi, ale przynajmniej było słoneczko. Jutro wszystko jedno jaka pogoda - pracuję /: Miłego tygodnia