Irenko, przeczytałam o szynie... Oj, od samego czytania mnie boli.
Ogród masz piękny tej jesieni. Tak jak i tej wiosny, i tego lata
Też zabrałaś nam swoją uśmiechniętą, energetyzującą, optymistyczną buźkę?
Ściskam i zdrowiej szybko
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tees, ja prawie skaczę, paluch wredny nie boli!!...robimy wypad, z goścmi do Jaskini Niedżwiedziej, w Kotlinie Kłodzkiej i zaliczamy obowiązkowo pstrąga
w niedzielę uciekają, uffff...będzie mi smutno i wiem, że pomogli...przetrwałam cięzkie chwile, na wesoło
Kasiu, pokażę, ale już całośc, bo tak pitolę od roku, i idzie powoli, ale już nabiera uroku, na pewno będzie wygodnie, bo domek zimowo-letni, jest duży, ma potencjał, rośliny tam przetrwaja, a jak dla mnie, to będzie taki kwadrat szczęścia....bo ja wszystko w koło robię i nie wiem dlaczego, to jakby, poza mną