Z przyjemnością zdjęcia pooglądałam Byłam ciekawa co z Twoimi daliami, pamiętałam, że bardzo wcześnie sadziłaś. Ale wyłażą pięknie. Moje dopiero w majówkę posadziłam, ciekawe które przetrwały...bo część mi uschła, nie wiem dlaczego, zawsze w garażu w trocinach przechowuję, a teraz niektóre wyschły...może za mało pryskałam w tym roku...zima łagodna, za ciepło najwidoczniej i wysychało szybciej.
Ja wciąż szukam tego miejsca. Tamaryszek to takie romantyczne drzewo- i ławeczka pod nim to takie dopełnienie. Na razie chodzę i się przyglądam- pewnie przyjdzie taka chwila, że stanę i powiem - "to tu"
Urzeka mnie ta różowa chmura tamaryszkowego kwiecia. Rośnie taki przy sąsiednim bloku. Którejś wiosny przycięli go mocno i zastanawiałam się, czy odbije. Odbił i aktualnie kwitnie. Choć to jeszcze nie pełnia kwitnienia a już trzeba na nim zawiesić oko