Zazdroszczę Tobie tej kipiącej zieleni. Wszystko wygląda jak po letnim deszczu - takie soczyste i w ogóle. I marzę, ze kiedyś będzie tak u mnie. Na razie taka patelnia, że moje ulubione hosty się palą,
Irenko, a te mebelki i dodatki tak mimochodem, gdzies tam .... cudeńka.

